Tutaj znajdziesz zapis relacji live i statystyki Asseco Gdynia - Stelmet Zielona Góra
Ćwierćfinałowa rywalizacja w Tauron Basket Lidze toczyła się do trzech zwycięstw. Po trzech spotkaniach Stelmet Zielona Góra prowadził 2:1 i awans do półfinału miał na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło, że wygrałby w piątek.
W środowym meczu mistrzowie Polski pokazali wielką klasę, pokonując na wyjeździe Asseco Gdynia 64:51. Po przerwie pozwolili rywalom zdobyć zaledwie 19 punktów, a fragment trzeciej kwarty wygrali aż 18:1.
Za postawę w tamtym pojedynku wielkie brawa należą się Vladimirowi Dragiceviciowi (11 punktów, 5 zbiórek, 3 bloki), który miał wybity kciuk, ale zacisnął zęby i dzielnie walczył. Dwucyfrową zdobyczą mogli pochwalić się też Łukasz Koszarek (11 punktów, 6 asyst) i Przemysław Zamojski (12 punktów, 2/3 za dwa).
- Na pewno jeszcze ich nie złamaliśmy - mówił po meczu Zamojski, cytowany na oficjalnej stronie internetowej Stelmetu Zielona Góra. - W piątek będziemy musieli zagrać na podobnym poziomie w obronie. Na pewno będzie dużo gry fizycznej, z przepychaniem się pod koszem, łokciami i trash-talkiem.
- To jest fizyczna, doświadczona drużyna, grają cwaniacką koszykówkę - ocenił rywali Adam Hrycaniuk. - My musimy odpowiedzieć tym samym, ale z podwójną energią.
W piątek Stelmet Zielona Góra postawił kropkę nad i. Poradził sobie bez Dragicevicia, który nawet na sekundę nie pojawił się na parkiecie. Na pozycji środkowego bardzo dobrze spisał się za to Hrycaniuk (14 punktów, 4/5 za dwa, 4 zbiórki).
W półfinale mistrzowie Polski zmierzą się ze zwycięzcą rywalizacji Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk. Po czterech meczach jest 2:2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?