Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asteroida Bennu, która przecina tor ruchu Ziemi sfotografowana z 690 metrów. Jak wygląda z bliska? Dlaczego zagraża Ziemi?

Michał Korn
Michał Korn
Tak z bliska wygląda asteroida Bannu, która teoretycznie zagraża Ziemie.
Tak z bliska wygląda asteroida Bannu, która teoretycznie zagraża Ziemie. NASA/Goddard/University of Arizona/Lockheed Martin
Bennu, planetoida, która spędza sen z powiek naukowcom została sfotografowana z najbliższej odległości jaką kiedykolwiek udało się uzyskać. Sonda zrobiła zdjęcia asteroidy z odległości 690 metrów! Zdjęcia opublikowało NASA.

Dlaczego Bennu spędza sen z powiek i wzbudza takie zainteresowanie?

Bennu jest planetoidą należąca do grupy Apolla oraz obiektów NEO i PHA. Została ona odkryta 11 września 1999 roku w ramach programu LINEAR. Planetoida ta okrąża Słońce w ciągu 1 roku i 71 dni w średniej odległości 1,13 au. Ważną informacją jest to, że orbita jej całkowicie zawiera się wewnątrz orbity Marsa, ale w swoim ruchu orbitalnym Bennu przecina orbitę Ziemi. Jej prędkość wynosi ok. 27,77 km/s.

Tak z bliska wygląda asteroida Bennu:

Tak z bliska wygląda asteroida Bannu, która teoretycznie zagraża Ziemie.

Asteroida Bennu, która przecina tor ruchu Ziemi sfotografowa...

Bennu waży blisko 77 miliardów ton i ma 500 metrów średnicy (to więcej niż pięć boisk piłkarskich), jest 1664 razy cięższa od Titanica i okrąża Słońce z prędkością około 63 000 mil na godzinę. Co by się stało, gdyby najgorszy z możliwych scenariuszy się sprawdził, czyli planetoida uderzyłaby w Ziemię? Doszłoby do katastrofy.

Na podstawie dostępnych danych obserwacyjnych, Bennu ma 1 na 2700 szans na uderzenie w Ziemię 25 września 2135 (jest to data, kiedy obiekt ten będzie stosunkowo blisko Ziemi). Gdyby jednak to nastąpiło, wówczas szacuje się, że energia kinetyczna tego uderzenia mogłaby równać się 1200 megatonom (80 000 razy większa od energii bomby Hiroszimy).

Gdyby Bennu uderzyła w Ziemię

Wyobraźcie sobie, że mierzące blisko pół kilometra ciało niebieskie uderzyłoby w naszą planetę. Najwięcej ofiar wówczas pochłonęłaby fala uderzeniowa (60 proc.), która miażdżyłaby nasze organy wewnętrzne i porywała ludzi. Kolejnym zabójczym elementem stałoby się zjawisko fali termicznej (ok. 30 proc ofiar). Najmniejszą liczbę ofiar pochłonęłyby kratery oraz odłamki powstałe w wyniku wybuchu, a także wstrząsy sejsmiczne.

Asteroida przecina tor ruchu Ziemi:

Jak pokazuje poniższy filmik, asteroida Bennu przecina tor orbitalny Ziemi bądź znajduje się bardzo blisko niego:

Opublikowany przezFacebook

Gdyby asteroida Bennu uderzyła w ocean, wiązałoby się to ze zjawiskiem śmiercionośnego tsunami, które docierając do lądu, pochłonęłoby ok. 80-70 proc. ofiar. Im większy rozmiar, tym większe skutki. O ile obiekt mierzący ok. 18 metrów średnicy najprawdopodobniej spali się w naszej atmosferze, o tyle w przypadku mierzącego 500 metrów kolosa może nie być tak optymistycznie.

Bennu waży blisko 77 miliardów ton i ma 500 metrów średnicy (to więcej niż pięć boisk piłkarskich), jest 1664 razy cięższa od Titanica i okrąża Słońce
Bennu waży blisko 77 miliardów ton i ma 500 metrów średnicy (to więcej niż pięć boisk piłkarskich), jest 1664 razy cięższa od Titanica i okrąża Słońce z prędkością około 63 000 mil na godzinę. NASA

Jak powiedział Dante Lauretty z Planetary Science w Lunar and Planetary Laboratory na Uniwersytecie Arizony, uderzenie Bennu uwolniłoby o wiele więcej energii niż cała broń jądrowa, która została zdetonowana w historii planety. Według obliczeń energia wytworzona w momencie uderzenia Bennu w Ziemię wynosiłaby równowartość wybuchu 1450 megaton trotylu. Dla porównania, bomby atomowe zdetonowane podczas II wojny światowej uwolniły energię wynoszącą 20 kiloton.

Misja w kierunku Bennu

Dokładnie 8 września 2016 roku NASA podjęła się misji OSIRIS-REx, czyli wysłania bezzałogowej sondy kosmicznej do planetoidy Bennu. Celem misji jest pobranie próbki gruntu, które następnie zostaną przetransportowane na Ziemię.

31 grudnia 2018 roku, sondzie udało się wejść w stabilną orbitę wokół Bennu. Tym samym znalazła się ona jednie 1,75 km od jej środka ciężkości. Dzięki temu za pomocą sondy można z bliska obserwować planetoidę, badać jej strukturę oraz odpowiedzieć na pytanie w jakim stopniu zagraża ona błękitnej planecie?

Sonda OSIRIS-REx wysłana w kosmos:

Źródło: STORYFUL

Na sukcesy misji OSORIS-REx nie trzeba było czekać długo. Znajdujący się na sondzie spektrometr odkrył na powierzchni Bennu obecność wody uwięzionej w minerałach. Ponadto skany biegunów oraz równika asteroidy umożliwiły stworzenie precyzyjnych map pola grawitacyjnego. Dzięki temu można było szczegółowo opisać ostateczną orbitę asteroidy.

- Do czasu uzyskania próbek zebranych przez sondę, czyli do 2020 roku, będziemy dysponować o wiele lepszą wiedzą na temat tego, czy Bennu uderzy w Ziemię w ciągu najbliższych 150 lat - informuje rzeczniczka misji Osiris-Rex, Erin Morton.

Przypomnijmy, że sonda ma wrócić na Ziemię w 2023 roku. Budżet misji jest szacowany na równowartość ponad 3 mld zł.

Hammer - plan awaryjny NASA

Ponieważ oddziaływanie Bennu na Ziemię wciąż pozostaje zagadką, agencja kosmiczna NASA postanowiła przygotować plan awaryjny na wypadek uderzenia Bennu w Ziemię, który nosił nazwę Hypervelocity Asteroid Mitigation Mission for Emergency Response, czyli w skróce HAMMER. NASA pracowała nad nim wspólnie z Narodową Agencją Bezpieczeństwa Jądrowego. Jego założeniem było zniszczenie Bennu przy zastosowaniu energii atomowej. W tym celu miałby zostać wysłany w stronę asteroidy statek kosmiczny, ważący około 9 ton, który miałby zmienić tor jej lotu. Jeśli byłoby to niemożliwe, wówczas statek użyłby do tego celu ładunków jądrowych.

Badacze szybko jednak od tego pomysłu odeszli. Doszli bowiem do wniosku, że zniszczenie w taki sposób planetoidy niosłoby za sobą katastrofalne dla Ziemi skutki w postaci lecących w naszym kierunku odłamków. Dlatego opracowano bezpieczniejszy plan, który zakłada pomalowanie asteroidy za pomocą specjalistycznych farb. To z kolei ma doprowadzić do zmian termicznych i powinno się przełożyć na zmianę orbity obiektu.

Nazwa "Bennu" została wybrana w konkursie poprzedzającym misję OSIRIS-REx. "Bennu" to święty ptak z mitologii egipskiej, która uznawany był za duszę (ba) Re. Jest to pierwowzór greckiego Feniksa. Był jednym z bóstw solarnych, związanym kolejno z Atumem, Re i Ozyrysem.

Jak wynika z badań włoskich astronomów Uniwersytetu w Pizie, asteroida Bennu na przestrzeni najbliższych 200 lat ma do Ziemi zbliżyć się aż osiem razy. Prawdopodobieństwo jej uderzenia w naszą planetę w przypadku wszystkich zbliżeń wynosi około 0,07%.

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

"Bezkolizyjny czas Ziemi się kończy". Wokół krążą asteroidy, komety, które trudno wykryć. "Jest ryzyko, że coś w Ziemię uderzy"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska