Krispol Września – Astra Nowa Sól 3:0 (25:23, 26:24, 25:23)
Astra grała w składzie: Ruciński, Pizuński, Pranko, Kłęk, Brzeziński, Skibicki, Kołtowski (libero) oraz Busch, Wołowicz, Kowalczyk, Czyrniański, Foltynowicz (libero)
Nowosolanie przegrali po raz kolejny wyjazdowy mecz nie urywając rywalowi nawet seta, choć w każdej z poszczególnych partii byli bardzo blisko zwycięstwa.
W pierwszym secie „Koliberki” źle zaczęły, ekipa z Wrześni szybko objęła kilkupunktowe prowadzenie. Na półmetku było nawet 15:7 dla gospodarzy. Nowosolanie zaczęli jednak odrabiać straty, doprowadzili do wyrównania (19:19), po punkcie Mateusza Wołowicza wyszli nawet na prowadzenie (23:22), ale ostatnie słowo należało do Krispolu, który zwyciężył 25:23.
Drugi set to gra „punkt za punkt”. Żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyższej przewagi niż dwa „oczka”. Astra ponownie była blisko zwycięstwa, prowadziła 23:22. W dramatycznej końcówce ponownie więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, którzy zwyciężyli tę partię 26:24 i prowadzili 2:0.
Do połowy trzeciego seta gra była wyrównana, ale od jego połowy inicjatywę przejął Krispol, który prowadził już 19:15. Nowosolanie się nie poddawali, zbliżyli się do przeciwnika na punkt (21:22), ale znów cieszyć się mogli tylko gospodarze, którzy końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść wygrywając 25:23, a cały mecz 3:0.
Astrę czeka w tym roku jeszcze jedno spotkanie. W najbliższy czwartek, 22 grudnia nowosolanie zmierzą się z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Początek meczu, z uwagi na transmisję telewizyjną, o godzinie 21.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?