Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak na nastolatków w centrum Zielonej Góry? Sprawca miał kopać, bić pięściami po głowie

OPRAC.:
Aleksandra Sierżant
Aleksandra Sierżant
13-latek i 14-latek czekali na swój autobus. Jeden z chłopców miał hulajnogę. W pewnym momencie podszedł do nich nieznany im, około 15-letni chłopak i zaczął ich atakować
13-latek i 14-latek czekali na swój autobus. Jeden z chłopców miał hulajnogę. W pewnym momencie podszedł do nich nieznany im, około 15-letni chłopak i zaczął ich atakować Polska Press
W Zielonej Górze przy centrum przesiadkowym miało dojść do brutalnego ataku. Sprawca miał kopać i bić pięściami po głowie nastolatków. Sam ma... 15 lat.

Brutalny atak w Zielonej Górze

O sprawie jako pierwszy poinformował Fakt, do którego zgłosił się ojciec poszkodowanego dziecka. Jak czytamy:

,,Wszystko wydarzyło się między godziną 19:30 a 20:00 na centrum przesiadkowym MZK przy dworcu PKP. 13-latek i 14-latek czekali na swój autobus. Jeden z chłopców miał hulajnogę. W pewnym momencie podszedł do nich nieznany im około 15-letni wyrostek (...). Bandzior zaczął zaczepiać chłopców. Po chwili zaatakował 14-latka. Kopał po całym ciele, również w głowę. Uderzał pięściami w głowę - opisuje Fakt.

Według dziennika zareagował 13-latek. Powiedział, żeby oprawca przestał bić jego kolegę. – Wtedy z całej siły uderzył mojego syna pięścią w twarz i zaczął go bić - opisuje dla Faktu ojciec dziecka.

,,13-latek zaczął uciekać. Szybko dogonił go oprawca. Kazał klęknąć chłopcu i przeprosić go. Kazał wystawić rękę. Bandzior powiedział, że zgasi mu na ręku papierosa. Po chwili kazał dać sobie coś wartościowego i zaczął wyszarpywać chłopcu hulajnogę. 13-latek zdołał się wyrwać i wbiec do poczekalni centrum przesiadkowego. Ruszył za nim bandzior. Tam z pomocą przyszła starsza kobieta, której wyrostek się wystraszył. Czekał jednak na 13-latka przed wejściem. Mówił, że jak wyjdzie to „go załatwi i będzie po nim”. W końcu oprawca z dwoma kolegami wsiedli do autobusu linii 44 i odjechał" - czytamy w artykule.

Policja dostała zawiadomienie

Postanowiliśmy zadzwonić do zielonogórskiej policji, by zapytać, czy funkcjonariusze dostali takie zgłoszenie.

- Jest takie zgłoszenie. Na komendzie był ojciec poszkodowanego dziecka. Złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W tej chwili zabezpieczamy monitoring z centrum przesiadkowego i z autobusu. Robimy wszystko, by wyjaśnić to jak najszybciej - przekazuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska