Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ataki na mieszkańców i dziennikarza. W tle znikająca woda z jeziora Dziarg

Daniel Sawicki
Daniel Sawicki
Agresywny właściciel, fizyczne ataki na mieszkańców i wykonującego swoje obowiązki dziennikarza oraz kierowanie gróźb karalnych. O tym wszystkim opowiedział wczoraj red. Maciej Piotrowski w reportażu wyemitowanym w Magazynie Śledczym Anity Gargas w Telewizji Polskiej.

Jezioro Dziarg w Kosobudzu traci wodę. I to w tempie wprost zadziwiającym. W ciągu dwóch lat lustro wody cofnęło się o cztery metry. Okoliczni mieszkańcy winą za taki stan obarczają osobnika, który na swoim terenie utworzył dwa stawy, prowadzi liczne prace przy linii brzegowej, również poza swoją nieruchomością i w ten sposób, powoduje ich zdaniem, znaczne ubytki wody.

Mieszkańcy od dwóch lat alarmują, że jedno z najpiękniejszych lubuskich jezior jest w coraz gorszym stanie. Ich zdaniem ich sąsiad nie reaguje na żadne uwagi, działa niezgodnie z prawem, traktując części wspólne nad brzegiem akwenu jak własne.

- Doszło do tego, że na jeziorze pojawiła się platforma, którą Dariusz P. porusza się po akwenie. Ona została zbudowana nielegalnie. Bez żadnych pozwoleń – wskazywał jeden z mieszkańców. – Gdy ktoś zwraca mu na to uwagę, staje się agresywny. Odgraża się i straszy.

- Do jednej osoby wyskoczył podobno nawet z kijem bejsbolowym – mówi sołtys Konrad Szwarga. – Z nikim nie chce w ogóle rozmawiać, a mieszkańców zastrasza. Nikt nie zgłasza tego na policję, bo zawsze jest to sytuacja jeden na jeden.

Okazuje się, że agresywne zachowania Dariusza P. nie są incydentalne. Reporterowi TVP udało się dotrzeć do filmu, na którym widać, jak atakuje turystów, a jednego starszego pana uderza w twarz, przewracając go, w następstwie czego dochodzi do uszkodzenia ciała. Do niebezpiecznej sytuacji doszło również w trakcie wizji lokalnej nad jeziorem. W pewnym momencie Dariusz P. fizycznie zaatakował dziennikarza Macieja Piotrowskiego, uderzając go w twarz i niszcząc okulary. Atak oraz wyzwiska i próby zastraszania ekipy TVP zostały zarejestrowane przez operatora kamery Telewizji Polskiej. W trakcie ataku została również uszkodzona kamera.

Okazuje się, że sprawę znają odpowiedzialne za akweny wodne Wody Polskie. Wójt gminy Łagów Czesław Kalbarczyk zapewnił, że gmina już dwa lata temu informowała Wody Polskie o bezprawnych działaniach mieszkańca. Sprawa utknęła jednak w martwym punkcie. – Niestety, procedury są bardzo zawiłe i dlatego sprawa trwa tak długo – tłumaczy Piotr Brzeziński, zastępca dyrektora Wód Polskich, Zlewni w Zielonej Górze. – Od naszych decyzji ten człowiek odwoływał się i sprawa się przeciągała.

Okazuje się jednak, że Wody Polskie nie doprowadziły do końca sprawy zalegalizowania urządzeń, które krewki mieszkaniec ustawił nad jeziorem. Sprawę samowoli budowlanej Wody Polskie przekazały do inspektora budowlanego dopiero po dwóch latach od momentu kontroli. Okazuje się, że Dariusz P. zawłaszczył również teren należący do skarbu państwa i zajął odcinek linii brzegowej wokół jeziora. Poinformowane o procederze Wody Polskie twierdzą, że robią wszystko z procedurami. 19 stycznia Wody Polskie wydały nakaz zburzenia nielegalnego ruchomego pomostu, ale do dziś jak stoi tak stał.

Sprawa ataków na ekipę telewizji została zgłoszona do prokuratury. Ponowną kontrolę zapowiedziały też Wody Polskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska