Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobusy pełne problemów, jak PKS je rozwiąże?

Michał Szczęch, [email protected]
- Czasami ciśniemy się jak sardynki - skarżą się pasażerowie autobusów z Zielonej Góry do Krosna Odrzańskiego
- Czasami ciśniemy się jak sardynki - skarżą się pasażerowie autobusów z Zielonej Góry do Krosna Odrzańskiego fot.Mariusz Kapała
- Autobusy się spóźniają! Są zatłoczone! Bilety za drogie - denerwują się pasażerowie zielonogórskiego PKS. Przewoźnik stara się, ale klienci i tak są niezadowoleni. I trudno się temu nie dziwić.

A było już tak pięknie... - Gdy zielonogórski PKS czuł na plecach oddech konkurencji, robił dla swoich klientów udogodnienia jak z bajki - twierdzą pasażerowie.

- Podróżowaliśmy w komfortowych warunkach, autobusy się nie spóźniały - pisze Grażyna (nazwisko do wiadomości redakcji) w mailu do gazety. - PKS jednak konkurencji się pozbył i wszystko jest jak dawniej, czyli nie najlepiej. Czasem ciśniemy się jak sardynki w puszce, a autobus wlecze się jak ślimak.

Pasażerom życie utrudniają także opóźnienia. Rozkłady jazdy na przystankach nie przystają do rzeczywistości. Ludzie nie są w stanie dojechać na czas do pracy czy szkoły. - Na maturę próbną spóźniłam się w styczniu 45 minut! - denerwuje się Karolina.

Darka z Krosna Odrz. (nazwisko do wiadomości redakcji) złości, że niektóre autobusy nie zatrzymują się na przystankach lub nie przyjeżdżają wcale. - Czy pojazdy widmo to pomysł na przyciągnięcie klientów? - pyta. - Autobusy jadące z Zielonej Góry do Krosna i Gubina nie zatrzymują się czasami na zielonogórskich przystankach. Kierowcy nas nie widzą? A może nie ma miejsc... - zastanawia się.

Ludzi zaskakują również ceny. - Zmieniają się jak w kalejdoskopie - skarży się Alicja. - Gdy pojawia się konkurencja, spadają. PKS eliminuje przeciwników by potem znowu ceny wywindować. Kilka lat temu, gdy jeździł nowy przewoźnik, bilet kosztował nawet złotówkę! Ostatnio PKS pozbył się kolejnego konkurenta, wówczas ceny poszły w górę - opowiada zmartwiona.

Do Gubina z Zielonej Góry podróż kosztuje ponad 13 złotych! - bulwersuje się Natalia. - To dużo, a co gorsze autobusów jest coraz mniej.

Nie każdy podziela jednak zdanie, że usługi PKS są poniżej standardów. W tej grupie jest Rafał:- W godzinach, w których jeżdżę, autobusy nie są przeładowane, jeżdżą też raczej punktualnie. Moim zdaniem komfort jazdy ostatnio się poprawił. To taka polska natura to ciągłe narzekanie.

Liliana Krajewska, kierownik PKS Zielona Góra zgadza się, że najważniejsza jest wygoda i zadowolenie pasażera: - Staramy się na każde zgłoszenia reagować i nadążyć za wymaganiami klientów. Wprowadzamy coraz więcej autobusów. W styczniu dokonaliśmy zmian w połączeniach na liniach Krosno Odrzańskie - Zielona Góra i z powrotem. Powstaną dłuższe przerwy między kursami, ale dzięki temu wyeliminujemy spóźnienia. Prędkość jazdy podyktowana jest natomiast przepisami kodeksu drogowego.
A co z cenami? - Kształtuje je rynek, czyli wiele czynników - odpowiada L. Krajewska. Szczegółów tych czynników jednak nie zdradza. Nie rozumie również, skąd taki ścisk w autobusach. - Przecież w godzinach szczytu jadą dwa pojazdy. Gdy pierwszy jest pełny, można poczekać na następny - doradza.
Wszelkie uwagi dotyczące komunikacji pasażerowie mogą kierować na adres poczty elektronicznej przewoźnika: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska