Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autorytetami były mama i babcia

Alicja Kucharska
Irena Cymbalska
Irena Cymbalska Alicja Kucharska
Irena Cymbalska, należąca do Świebodzińskiego Związku Kresowian, zdradzi nam przepis na kartacze - popularną potrawę regionalną.

Tydzień temu rozpoczęliśmy kulinarny cykl, będący jednocześnie edukacyjną opowieścią o kuchni Kresów Wschodnich. Poznaliśmy już przepis na bliny – dziś prezentujemy kolejne tradycyjne potrawy.

Z pokolenia na pokoleniePani Irena Cymbalska, należąca do Świebodzińskiego Związku Kresowian, kuchnię kresową poznała dzięki mamie i babci. Pani Irena pochodzi z miejscowości Oszmiana, położonej niedaleko Wilna. – To była bardzo mała wieś. Rodzice mieli gospodarstwo, więc pracy nie brakowało. Praca w polu, w domu, w kuchni, to wszystko się ciągle uzupełniało – opowiada Irena Cymbalska.

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, cała rodzina przybyła w okolice Świebodzina w 1945 roku. – Miałam wtedy 1,5 roku. Najpierw zamieszkaliśmy w Niesuli-cach. Ojciec szukał miejsca pod gospodarkę i tak trafiliśmy do miejscowości Sycowice, niedaleko Krosna Odrzańskiego. To była niewielka wioska, gdzie mieliśmy gospodarstwo, gdzie było bardzo dużo pracy, a że z siostrą byłam najstarsza, to miałam wiele obowiązków. W 1963 roku zaczęłam pracować w Świebodzinie. Tu wyszłam za mąż i mieszkam do tej pory – wyjaśnia pani Irena.

Pani Irena o kuchni typowej dla miejsca jej urodzenia dowiedziała się z opowieści. Mówiono o cepelinach, smażonym boczku z jajkami i oczywiście blinach. – Dzień wcześniej przygotowywało się rozczyn z mąki żytniej, zostawiało, żeby to troszeczkę skisło. Do tego dodawało się tarte ziemniaki i drugiego dnia to się smażyło. Cepeliny były grube, puszyste. To było tłuste jedzenie, ale byliśmy przyzwyczajeni – wspomina pani Irena.

Autorytetem w kuchni była mama Potrawy kresowe kojarzą się pani Irenie głównie z daniami z ziemniaków, mąki, jajek czy mleka. Autorytetem w kuchni była mama, ale pani Irena również samodzielnie próbowała swoich kulinarnych sił. – Byłam samoukiem, próbowałam, eksperymentowałam. Od dziecka lubiłam gotować. Nie pamiętam, co ugotowałam jako pierwsze, ale zawsze gotowałam dla dużej liczby osób. Imprezy rodzinne, wesela, chrzciny. To już nie ten wiek... Choć teraz jest o wiele łatwiej, bo np. zamiast makutry jest mikser, co z pewnością usprawnia pracę – dodaję pani Irena.

Kartacze (przepis Ireny Cymbalskiej)

Produkty:
- ziemniaki
- mąka ziemniaczana
- mięso mielone, wieprzowo - wołowe
- cebula
- pieprz, sól
- majeranek
- słonina

Sposób przygotowania:
Połowę ziemniaków ugotować. Połowę zetrzeć na tarce o małych oczkach. Odcisnąć przez gazę.
Ugotowane ziemniaki przepuścić przez maszynkę. Połączyć z surowymi ziemniakami. Dodać mąkę ziemniaczaną i szczyptę soli i majeranku. Wyrobić jednolite ciasto.

Mięso podsmażyć i doprawić do smaku. Cebulę zeszklić na oleju. Dodać do mięsa.
Z ciasta przygotowujemy podłużne walce. Wykładamy farsz, przyklepujemy.

Gotować partiami w osolonej wodzie, przez około 25 - 30 minut. Podawać w przysmażoną słoninką i cebulką. – Trzeba dobrze przyklepać ciasto, żeby się nie rozkleiło podczas gotowania. Kartacze dobrze smakują z kapustą kiszoną.

Polecamy przepis pani Ireny. Czekamy na Wasze recenzje, modyfikacje, ale i zdjęcia przygotowanych potraw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska