Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o czynsz płacony od metra!

Michał Burkowski 0 68 324 88 64 [email protected]
Zbulwersowany Stanisław Buczek dziwi się, dlaczego musi płacić za windę, której... nie używa
Zbulwersowany Stanisław Buczek dziwi się, dlaczego musi płacić za windę, której... nie używa fot. Mariusz Kapała
- U nas windą jeżdżą metry, a nie ludzie. Wszystko zależy od metrów. Rachunki za dźwig, za mieszkanie. To jakiś koszmar! Dlaczego, w sytuacji gdy mieszkam sama, mam płacić tyle, co pięcioosobowa rodzina? - zastanawia się mieszkanka bloku z os. Przyjaźni.

- Nie rozumiem w jaki sposób naliczane są opłaty za czynsz - powiedział nam wczoraj zbulwersowany Stanisław Buczek. Mieszka w wieżowcu przy ul. Skrajnej i denerwuje się, bo co miesiąc płaci ponad 14 zł. za windę, której nie używa. Nie jeździ nią, gdyż mieszka na parterze.

Danuta Pawelec z os. Przyjaźni twierdzi, że u niej w bloku windą jeżdżą metry, a nie ludzie. - Wszystko zależy od metrów. Rachunki za dźwig, za mieszkanie. To jakiś koszmar! Dlaczego, w sytuacji gdy mieszkam sama, mam płacić tyle, co pięcioosobowa rodzina, której powierzchnia lokalu zbliżona jest do mojej? - zastanawia się Czytelniczka.
- Co robią z pieniędzmi przeznaczonymi na fundusz remontowy - dopytują się z kolei mieszkańcy bloków z ul. Węgierskiej, Lisiej i Rydza Śmigłego - Za co płacimy dziesiątki złotych miesięcznie? Żadnej modernizacji ani napraw. Przeciekające okna na korytarzach, czy zaniedbane klatki schodowe, to tylko wierzchołek góry lodowej...

Takie są przepisy

Prezes ZSM, Henryk Skrzypczak twierdzi, że remonty są, ale ludzie nie zwracają uwagi na najważniejsze inwestycje. - Priorytetem jest reperacja instalacji wodno-kanalizacyjnych, chodników i konserwacja dachów. A pieniądze wcale nie wyparowują. Nie możemy sobie na to pozwolić, bo jesteśmy rozliczani z przysługujących nam funduszy - wyjaśnia Skrzypczak. Dodaje, że aby uzbierać kwotę potrzebną na ocieplenie bloku, odnowienie klatek schodowych czy wymianę okien potrzeba czasu. W niektórych przypadkach nawet... dziesięciu lat.

Wciąż jednak nie wiadomo, dlaczego lokatorzy płacą za metry, a nie za osoby. - Takie są przepisy - odpowiada zwierzchnik ZSM-u. - Od kiedy weszła w życie ustawa o nieobowiązkowym meldunku, zwiększa się ilość mieszkań, które w teorii są... puste. Jak w takiej sytuacji mamy efektywnie ściągać opłaty za użytkowanie lokali? - rozkłada ręce prezes spółdzielni. Z odsieczą mknie Krystyna Moździerz, która proponuje inne rozwiązanie - można byłoby powołać specjalną ekipę dozorców, którzy sprawdzaliby liczbę zameldowanych lokatorów - pisze w mailu.

Dźwig to dobro wspólne

Pozostaje jeszcze kwestia wind. Dlaczego ludzie tacy jak Stanisław Buczek mają je finansować? - Ponieważ znajduje się ona na wyposażeniu budynku. To wspólne urządzenie, za które płacić muszą wszyscy domownicy - odpowiada prezes. -No, ale należności za dźwig jest kilka! - nie daje za wygrana Czytelnik - To prawda, ale nie ma w tym nic nadzwyczajnego. To cena za zużycie energii, montaż zniszczonych listew, konserwację przestarzałych drzwi, wymianę lin, prowadnic i wiele innych czynności, które musimy wykonać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska