Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o uczelnie. Czy dojdzie do połączenia sulechowskiej PWSZ z Uniwersytetem Zielonogórskim?

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Prezydent Janusz Kubicki stwierdził, że jednym z wyzwań stojących również przed miastem, będzie połączenie sulechowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z Uniwersytetem Zielonogórskim
Prezydent Janusz Kubicki stwierdził, że jednym z wyzwań stojących również przed miastem, będzie połączenie sulechowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z Uniwersytetem Zielonogórskim fot. archiwum
- Prezydent Kubicki nie ma prawa wypowiadać się na temat łączenia naszej uczelni z uniwersytetem - twierdzi rektor PWSZ prof. Wiesław Miczulski.

Prezydent Janusz Kubicki kij w mrowisko włożył we wtorek. W wywiadzie udzielonym "GL" stwierdził, że jednym z wyzwań stojących również przed miastem, będzie połączenie sulechowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z Uniwersytetem Zielonogórskim.
Tym stwierdzeniem mocno zdenerwował władze sulechowskiej uczelni. Tak mocno, że rektor PWSZ prof. Wiesław Miczulski zwołał w piątek specjalną konferencję prasową poświęconą tylko temu tematowi.

- Ta wypowiedź mocno wzburzyła nasze środowisko. Ludzie pytają mnie, co się dzieje? - rozpoczął prof. Miczulski. - Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat z uniwersytetem. Nikt nie upoważnił prezydenta Kubickiego do wypowiadania się na nasz temat. Prezydent nie ma do tego kompetencji. To jest niezgodne z prawem. Uczelnia posiada autonomię i żaden prezydent nie może decydować o jej losie. Mam nadzieję, że zda sobie sprawę, że źle robi.

Dalej rektor opowiadał o sulechowskiej uczelni, że cały czas się rozwija, nie ma długów i inwestuje. W tej chwili prowadzi dwie duże inwestycje. Właśnie kończą się prace przy budowie nowoczesnej hali laboratoryjnej energooszczędno-ekologicznej dla energetyki i odnawialnych źródeł energii. Kosztować będzie 15 mln zł, z czego 85 proc. pochodzi z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Za pieniądze z tego samego programu budowane jest w Kalsku laboratorium dla Lubuskiego Ośrodka Innowacji i Wdrożeń Agrotechnicznych. Koszt ponad 40 mln zł (z LRPO 33 mln zł).

- W obu projektach chodzi o transfer do gospodarki nowoczesnych technologii - tłumaczy prof. Miczulski. - W pierwszym laboratorium, gdzie stanie np. nowoczesna turbina, będziemy się zajmować energią odnawialną i kształcić kadry dla energetyki. Natomiast w Kalsku powstanie laboratorium wspierające miejscowych producentów żywności, którzy chcąc wprowadzić nowy produkt, muszą przeprowadzić skomplikowane i drogie badania. Będą je mogli zrobić u nas. Będziemy się również zajmowali rozwojem winnic.

- Jaki jest sens budowania podobnych laboratoriów energetycznych w Sulechowie i w powstającym Lubuskim Parku Naukowo-Technologicznym? - pytam rektora.
- Nasz projekt był pierwszy - odpowiada prof. Miczulski.
I przypomina, że sulechowska uczelnia chce wspomagać rozwój lubuskiej gospodarki, rozwijając kierunki inżynierskie, m.in. właśnie studia na tzw. energetyce. Ma to być również sposób na przyciągniecie nowych studentów. A tych jest coraz mniej. Demografia jest nieubłagana, bo wciąż spada ilość uczniów zdających maturę. Zakłada się, że największy spadek będzie do 2015 r. - po 7-8 proc. rocznie. Przez kolejne lata po ok. 4 proc. Wszystkie uczelnie będą musiały mocno walczyć o potencjalnych studentów.
- Ten problem dotyczy wszystkich - przyznaje prof. Miczulski. - Dlatego otwieramy nowe kierunki a ograniczamy stare.

W Sulechowie obecnie studiuje 1,7 tys. osób. Przed rokiem było ich ok. 2 tys. W październiku uczelnia na pierwszy rok przyjęła 438 studentów. Na wspomnianej energetyce jest 30 studentów stacjonarnych i kolejne 30 na studiach niestacjonarnych.
Co na to uniwersytet? - Nie jestem zainteresowany połączeniem. Nie powstałaby nowa jakość. To byłaby wartość półdodana - tłumaczy rektor UZ prof. Czesław Osękowski. - Większość profesorów PWSZ na tzw. pierwszych etatach pracuje na UZ, a doktorów mamy bardzo dużo.
- Tak, jestem zatrudniony na UZ - przyznaje prof. Miczulski. - Na 25 profesorów czterech jest zatrudnionych u nas jako w pierwszym miejscu pracy. Ale już z 44 doktorów 33 jest naszymi pracownikami. Trzeba lat, żeby uczelnia dorobiła się własnej kadry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska