Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w koalicji. I zmiany w sejmiku?

Jakub Nowak, Henryka Bednarska
Wieczór wyborczy. Radość w zielonogórskim sztabie PiS.
Wieczór wyborczy. Radość w zielonogórskim sztabie PiS. Mariusz Kapała
Na linii Platforma Obywatelska - PSL zapanowały bardzo chłodne relacje. Obie partie trzymają się w szachu. Jaka koalicja będzie rządziła województwem?

Przypomnijmy: wszystko rozpoczęło się przed wyborami parlamentarnymi. - To było jak trzęsienie ziemi - mówił nam wówczas Czesław Fiedorowicz, przewodniczący sejmiku.
- Zaczęło się od tego, że próbowano na mnie wymusić niezwoływanie sesji. Bo mamy o czymś porozmawiać. Nikt nie wiedział jednak, o czym - opowiadał przewodniczący. W końcu sesja się rozpoczęła, ale po paru minutach została przerwana. Powód? Szefowa lubuskiej PO Bożenna Bukiewicz poprosiła o poszerzenie koalicji w sejmiku o SLD i Lepsze Lubuskie. Przypomnijmy, że teraz tworzą ją PO i PSL. Jak tłumaczyła nam wtedy szefowa Platformy, dzięki dwóm nowym koalicjantom będzie można „podejmować w zgodzie ważne decyzje dla rozwoju województwa”. Według niej chodziło też o to, „żeby się nie kłócić i nie robić sobie psikusów”.

Ostatecznie, jak okazało się po czasie, bez kłótni się nie obyło. Zaskoczone PSL przerwało pamiętną sesję szybciej niż ta zdążyła się na dobre rozpocząć. Rozpoczęła się z kolei polityczna gra...
Wersji, skąd wzięła się zaskakująca próba dokooptowania kolejnych klubów do koalicji, która spowodowałaby, że w opozycji znalazłoby się jedynie Prawo i Sprawiedliwość, jest kilka.
Pierwsza, ta oficjalna, to wspomniane już wyżej wzmocnienie obecnych władz województwa i możliwość zagwarantowania im „spokojnych rządów.
W kuluarach każdy z klubów zdradza nam jednak, już mniej oficjalne, przyczyny wspomnianych decyzji...

Przeczytaj też: Kto może być ministrem, a kto wojewodą lubuskim?

- Trudno o jednoznaczne oceny, ale można się pewnych rzeczy domyślać - mówi nam tajemniczo jeden z przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak opowiada, Platforma Obywatelska już przed wyborami parlamentarnymi doskonale wiedziała, że je przegra, pytaniem były jedynie rozmiary tej porażki.
- Być może chcieli zabezpieczyć się przed dziwnymi ruchami, które zaczynają się dziać wewnątrz ich partii - słyszymy. Tajemnicą poliszynela jest bowiem to, że struktury PO nie są już tak stabilne jak niegdyś. Podział był widoczny już dużo wcześniej, wystarczy przypomnieć wybory w partii, kiedy Donald Tusk nieznacznie wygrał na szczeblu centralnym z Jarosławem Gowinem, a w woj. lubuskim Bożenna Bukiewicz nieznacznie wygrała z Marcinem Jabłońskim.

Ktoś inny wprost dodaje, że Platforma nie ma po prostu dziś 100 proc. pewności, że utrzyma „w ryzach” swoich członków. Chodziły nawet słuchy o sondowaniu przez jedną z osób przejścia do innego klubu. Z drugiej strony są także tacy, którzy chcą zdecydowanych zmian wewnątrz struktur PO. - Widać to na samej górze, gdzie część baronów już chce odsunięcia od przywództwa Ewy Kopacz. A zmiany na górze mogą wiązać się także ze zmianami na dole... - dodaje sugestywnie nasz rozmówca.

Zgoła inne teorie słyszymy w samej Platformie Obywatelskiej. Według przedstawicieli tej partii, propozycja poszerzenia koalicji była tak naprawdę ruchem wyprzedzającym PO, ponieważ wszystko miało rozpocząć się od „dziwnych” ruchów samego PSL. - Dochodziły do nas słuchy, że wprost myśleli o zmianie koalicji, że było sondowanie różnej grupy osób w sprawie dogadania się z PiS. Coś w rodzaju koalicji „antyPO” - słyszymy. Osobną kwestią jest też to, że już wcześniej dochodziło do spięć na linii PO - PSL. - Ruch, związany z poszerzeniem koalicji, miał po prostu zabezpieczyć województwo przed takimi zagrywkami, chodziło o ucięcie wszelkich chęci zmian i mieszaniu w obecnej kadencji - słyszymy.
Tyle kuluarów. Bo oficjalnie wypowiadać się nie chce zarówno jedna jak i druga strona.

Czym to się skończy? Wadim Tyszkiewicz, twórca Lepszego Lubuskiego, które zostało zaproszone do wspólnych rządów twierdzi, że pomysł PO odnośnie „zabezpieczenia koalicji” jest dobry. - Uważam, że Elżbieta Polak jest bardzo dobrym marszałkiem, jak najbardziej jestem za wzmocnieniem jej pozycji - mówi wprost.

Członkowie Prawa i Sprawiedliwości do sejmikowych zawirowań podchodzą na razie spokojnie, choć nie ukrywają, że realizacja koalicji „antyPiS” byłaby zła, choćby w kontekście przyszłej współpracy na linii wojewoda-marszałek.
Warto tu jednak zaznaczyć, że wspomniany spokój Prawa i Sprawiedliwości może wynikać także z innych przyczyn. Podczas kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński wprost wypowiadał się o konieczności stworzenia dwóch dodatkowych województw w kraju. Jeśli wspomniane plany przekułyby się w rzeczywistość, i doszłoby do odpowiednich zmian legislacyjnych, byłaby to realna droga np. do skrócenia kadencji i zorganizowania nowych wyborów samorządowych...

Co nas więc czeka? Na razie wszyscy wypatrują najbliższej środy, na kiedy ostatecznie zwołano przerwaną sesję sejmiku.
Warto jednak zaznaczyć, że wcześniej dość długo przeciągano wznowienie obrad. Jak się jednak dowiedzieliśmy, marszałek wysłała niedawno do przewodniczącego sejmiku pismo, w którym ostrzega, że długa przerwa w sejmiku (trwa od 12 października), uderza w istotne, terminowe sprawy samorządu. Chodzi m.in. o zobowiązania, które rosły, np. kilkunastu beneficjentów powinno 13 listopada dostać należne im pieniądze, a przez opóźnienia mogą pojawić się odsetki. Kto za nie zapłaci?

Radni muszą też zająć się przekształceniem szpitala w spółkę. - Mamy dość napięty harmonogram. On jest już nieaktualny i wątpliwym jest przekształcenie szpitala i zbycie udziałów do 10 grudnia, tak, by wystąpić jeszcze o inaczej doliczaną dotację. To oznacza, że uczelnia w przyszłym roku straci około miliona złotych - wylicza nam marszałek. A jak twierdzą znawcy, takie zaniedbania powinny być ścigane prawem...
Ostatecznie, przewodniczący zorganizował sesję właśnie na 4 listopada. Czy przyniesie ona odpowiedź na pytanie, jaka koalicja będzie rządzić województwem...?

O tym dopiero się dowiemy, choć już teraz chodzą głosy, że Platforma chce na niej odwołać Czesława Fiedorowicza z funkcji przewodniczącego. - Przyjąłem już wiele ciosów w życiu, przyjmę i ten - komentuje nam krótko sam zainteresowany.
Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska