- Przecież to jest ogromne niebezpieczeństwo. Dwa dni temu dzieci robiły sobie zdjęcia pod tym wiatrakiem, teraz w tym miejscu leży śmigło ważące 1,5 tony - opowiada radny i sołtys Osiecznicy Leszek Fijałkowski.
Mieszkańcy są tym bardziej poirytowani, gdyż do takiej sytuacji doszło w maju 2013 roku. Wtedy część wiatraka urwała się i wylądowała kilkadziesiąt metrów od wieży. Teraz skrzydło spadło przy samej podstawie.
- To jest już złom, ma kilkadziesiąt lat, sprowadzany z zachodu. Przez niego robi się coraz bardziej niebezpiecznie. Przecież niecałe 50 metrów od elektrowni jest droga - mówi zbulwersowany mężczyzna, mieszkający w pobliżu instalacji. Chciał jednak zachować anonimowość.
Jak przyznaje sołtys Fijałkowski, coraz więcej ludzi korzysta z tej drogi. - Rowerzyści, biegacze, spacerowicze. Dzieci przecież niejednokrotnie bawiły się przy samej wieży, malowały po niej. Dlaczego to nie jest ogrodzone? - dziwi się. Dodaje również, że coraz więcej osób decyduje się na wybudowanie domów w okolicy. - Dlatego ruch jest coraz większy - zaznacza Fijałkowski.
Co się teraz stanie z instalacją? Czy będzie remontowana? Przeczytasz o tym w środowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" (22 lipca) dla Czytelników z Krosna Odrz. i okolic.
Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2015:**Przystanek Woodstock 2015 - program, koncerty, goście **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?