Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Aż dwunastu dentystów odmówiło mi pomocy! - poskarżyła się nam nasza Czytelniczka

Ilona Kaczmarek 68 324 88 18 [email protected]
fot. sxc.hu
Pani Aniela dzwoniła do kilkunastu stomatologów prosząc, aby przyjęli jej córkę z bolącym zębem. - Wszyscy mnie odsyłali, tłumacząc się brakiem miejsc, a moje dziecko płakało z bólu - opowiada kobieta.

Nasza Czytelniczka, pani Aniela (dane do wiadomości redakcji) ma 13-letnią córkę Natalię, którą w ubiegłą środę zaczął bardzo boleć ząb. Dziewczynka nie spała całą noc. W czwartek nafaszerowana przeciwbólowymi lekami nastolatka poszła z bolącym zębem do szkoły, a jej mama zaczęła szukać dentysty przyjmującego w ramach NFZ.

- O 8.30 zadzwoniłam do przychodni w Krośnie Odrzańskim. Usłyszałam, że pani doktor przyjmie córkę, jak ktoś ją przepuści w kolejce. To był tak nieżyciowy pomysł, że od razu zrezygnowałam - wspomina nasza Czytelniczka. Pięć minut później zadzwoniła do zielonogórskiego funduszu po numery telefoniczne stomatologów. Dostała namiary na 13 dentystów. Usłyszała też, że jeśli żaden nie będzie chciał przyjąć, trzeba zadzwonić do rzecznika praw pacjenta.

- Poprosiłam o wskazanie najpewniejszego kontaktu. Usłyszałam, że mam jechać do… Żagania albo Gorzowa, bo tam są usługi stomatologiczne dla dzieci. A przecież ja mieszkam koło Krosna! Litości, przecież nie pojadę z dzieckiem ponad sto kilometrów do dentysty - jeszcze dziś denerwuje się pani Aniela. Między 8.40 a 9.10 wykonała kilkanaście telefonów. Nie pamięta, w jakiej kolejności dzwoniła do podanych przychodni, ale nic nie załatwiła. W jednej powiedzieli, że za późno dzwoni. W innej, że przyjmują tylko prywatnie i podali telefon do kolejnego stomatologa. Tam nasza Czytelniczka dowiedziała się z kolei, że na ten dzień wszystkie wizyty są już zajęte.

Niektórzy na dzień dobry odpowiadali jej, że nie mają miejsc, choć tłumaczyła, że chodzi o dziecko - płaczące i cierpiące. Prosiła o poradzenie, co ma robić. Słyszała "ja nie wiem" albo "proszę pójść gdzieś prywatnie". W jednym gabinecie byli bardziej ludzcy. - Dowiedziałam się, że mam być w czasie pięciu minut. Tyle że przychodnia była w Zielonej Górze, a ja pod Krosnem… - opowiada pani Aniela. W końcu tak się zdenerwowała, że zaczęła straszyć rejestratorki interwencją w NFZ. Odpowiedzią było… odłożenie słuchawki!
O 9.25 pani Aniela dodzwoniła się do przychodni Dentex przy Towarowej w Zielonej Górze.
Tu usłyszała, że córka będzie przyjęta bez problemu, że na pewno zajmą się zębem i że jest czas na spokojny dojazd.

Stomatolog (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), która zajęła się dziewczynką, nie uważa, aby w jej zachowaniu było coś niezwykłego.

- Dla mnie to nie jest nic nadzwyczajnego, normalne zachowanie - podkreśla dentystka. - Pacjenta z bólem się po prostu przyjmuje. Wiadomo, że on cierpi, więc nie można go tak zostawić.
- Bardzo dziękuję pani doktor. Była bardzo miła. Gdyby nie ona, nie wiem, czy i kiedy znalazłabym dentystę - zaznacza pani Aniela. Jest zadowolona, ale i przerażona. Bo zwykła z pozoru rzecz - ból zęba, który może przydarzyć się każdemu z nas - kosztowała tyle nerwów.
A dziecko cierpienia.

Z jakiej racji mamy przeżywać takie katusze, skoro płacimy grube pieniądze składek na NFZ?
Dlaczego jak przychodzi co do czego, nie ma lekarza, który by nam pomógł?
- Osobą z bólem lekarz powinien zająć się w dniu zgłoszenia, ale niekoniecznie natychmiast - wyjaśnia rzecznik lubuskiego oddziału NFZ Sylwia Malcher-Nowak. - Nasz rzecznik praw pacjenta często musi interweniować właśnie w takich sprawach.

Rzeczniczka podpowiada, że na stronie NFZ jest cała lista stomatologów, którzy mają podpisany kontrakt z NFZ. Można ich znaleźć w zakładkach "stomatologia ogólna" i "stomatologia ogólna dla dzieci i młodzieży". Na liście jest prawie 200 przychodni i nazwisk lekarzy przyjmujących na tzw. książeczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska