Devil May Cry 4 ma przede wszystkim piękną fabułę zamkniętą w kolorowej grafice. Nasz bohater Nero widzi jak Dante rozprawia się z braćmi i rusza... za zabójcą.
Nero ma do dyspozycji kilka potężnych atutów.
W rękach dzierży olbrzymi miecz "czerwoną różę" i dwulufowy rewolwer "błękitną różę". Posiada ramię diabła, którym potrafi miotać przeciwnikami. Podczas starcia może stać się na chwilę demonicznym wojownikiem o zwiększonej sile. Nero ma więc wszystko, co potrzebuje bohater super konsolówki.
Ważna sprawa gry to sterowanie. Podkreślam, że pogramy tylko padem. Niczym innym nie poszalejemy w demonicznej walce. Próbując grać klawiaturą zrobimy tylko rzeźnię da palców.
Grafika jest wprost urzekająca. Nigdy w życiu nie widziałem tak tajemniczo wyrysowanych świątyń, terenów czy wielkich i tajemnych sal czy korytarzy. Lokacje w grze są napełnione mistycyzmem.
Walka jest wciągająca. Atakują nas hordy stworów z piekła rodem. Co chwilę stajemy oko w oko z olbrzymim bossem. Często kilkanaście razy większym od Nero. Pojedynki są widowiskowe i typowo zręcznościowe. Podobnie jak ciskanie wrogiem o ściany czy ziemię piekielnym ramieniem. I może sprawimy, że... szatan zapłacze.
Podsumowując DMC 4 od CD Projekt to jedna z najlepszych konsolówek przeniesiona na PC-ty. Jest płynna, kolorowa i przygotowana w kinowej scenerii z wielkim rozmachem. To pozycja, do której chętnie się wraca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?