Prof. Czesław Grabowski na spełnienie tego marzenia czekał wiele lat. O wystawieniu „Harnasiów” Karola Szymanowskiego myślał już jako kierownik artystyczny Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk. Ale... w 1986 r. - urodzony w Sosnowcu dyrygent i kompozytor - został dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii Zielonogórskiej.
I dopiero w piątek, podczas koncertu z okazji 30-lecia zasiadania w fotelu FZ jubilat zrobił sobie i melomanom prezent. „Harnasie” zabrzmieli w wykonaniu 40 śpiewaków Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk i symfoników Filharmonii Zielonogórskiej. Efekt? Ciarki chodziły po plecach! Uderzenie mocy i piękna polskiej muzyki!
A potem jeszcze kompozycje Czesława Grabowskiego „Od buczku” i „Wierchowa”... Jeśli dodamy, że w pierwszej części zachwyciła Koncertem fortepianowym e-moll Fryderyka Chopina Beata Bilińska oraz filharmonicy wykonujący jeden z ulubionych utworów dyr. Grabowskiego - Uwerturę do opery Halka Stanisława Moniuszki - jasnym się staje, dlaczego biletów na piątkowe wydarzenie nie można było dostać już od trzech miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?