Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS AJP Gorzów walczył z Arką Gdynia do końca. Miał wielki powrót, ale ten nic nie przyniósł

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Dużo nie brakowało, by w środę 9 października w hali przy ul. Chopina zgarnąć dwa punkty. Ale nie udało się to. PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów uległa Arce Gdynia w 2. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet.

- W środę musimy być maksymalnie skoncentrowani, żeby utrudnić im płynność gry. Musimy myśleć, żeby powstrzymać łatwe rzuty za trzy punkty - przestrzegał przed wczorajszym meczem 2. kolejki Energi Basket Ligi Kobiet trener AZS AJP Gorzów Dariusz Maciejewski. - Arka to w tym momencie drużyna bardzo zgrana. Mają nad nami około miesiąca przewagi, jeżeli chodzi o czas pracy w okresie przygotowawczym. Liczba rozegranych meczów, liczba wspólnych treningów na pewno przemawia na korzyść zespołu z Gdyni. Zespołowość jest w tym momencie na pewno po ich stronie.

I wszystko to, o czym ostrzegał szkoleniowiec naszych pań, sprawdziło się.

W pierwszej połowie gdynianki na tle gorzowianek prezentowały się na tyle dobrze, że do przerwy prowadziły 51:36. Ta dobra, jeśli nie bardzo dobra gra miała też odzwierciedlenie w statystykach.

Podopieczne Łotysza Gundarsa Vetry co drugi rzut z gry trafiały do kosza, a nasze panie co trzeci. Do tego reprezentant Polski w Eurolidze rzucił siedem trójek na piętnaście prób, za to przedstawiciel naszego kraju w EuroCupie, a więc PolskaStrefaInwestycji Enea, oddał jedynie dwa rzuty i to niecelne. A o tej wspomnianej przez Maciejewskiego zespołowości niech świadczy to, że przyjezdne miały dwanaście asyst, a miejscowe pięć.

Nic więc dziwnego, że opiekun akademiczek nie raz i nie dwa wściekał się po nieudanych akcjach swych podopiecznych, kilkukrotnie energicznie wymachując rękoma. Zresztą, zdenerwowany był cały sztab.

Zdumieni byli też co niektórzy kibice, którzy oczekiwali, że ich koszykarki od pierwszych minut nawiążą wyrównaną walkę z wiceliderem tabeli. Ale jak walczyć, jeśli w łatwy sposób goście wypracowywały sobie wolne pozycje strzeleckie, a z drugiej strony przychodziło to z trudnością.

Niemniej jednak, po słabych pierwszych dziesięciu minutach dwie kolejne kwarty były znacznie lepsze. Tylko co z tego, skoro do ostatniej ćwiartki przystępowaliśmy ze stratą szesnastu „oczek”.

Grę naszych ciągnęła Amerykanka Kahleah Copper, ale brakowało jej wsparcia u klubowych koleżanek. Zwłaszcza u jej rodaczki Chloe Jackson, która z pierwszego występu nie mogła być zadowolona. Nie pomagała też Agnieszka Kaczmarczyk.

Co innego Wiktoria Keller. To po jej wejściu oraz Katarzyny Dźwigalskiej gra naszych odmieniła się. Tak, że w końcówce ręce same składały się do oklasków. I tak na minutę przed końcem AZS AJP doszedł Arkę na trzy (!) punkty. Ale jednak te ostatnie 60 s należało do faworyta EBLK.

Oto inne wyniki: Katarzynki Toruń - Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin 62:92, Artego Bydgoszcz - DGT Politechnika Gdańska 92:54, CosinusMed Widzew Łódź - Ślęza Wrocław 53:70, CCC Polkowice - AZS UG 90:50. Spotkanie Enea AZS Poznań - Wisła Kraków zostało przełożone.

PolskaStrefaInwestycji 82 - Arka 89
Kwarty: 17:29, 19:22, 19:20, 27:18.
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów: Copper 28 Green 14, Juskaite 11, Maiga 6, Prezelj 4 oraz Keller 12, Dźwigalska 3 (1), Kaczmarczyk i Jackson po 2, Matkowska 0.
Arka Gdynia: Kastanek 21 (5), Allen 19 (5), Greinacher 12, Balintowa 11 (1), Papowa 10 orazSlamowa 16 (2), Wińkowska, Rembiszewska.
Sędziowali: Paulina Gajdosz, Bartosz Puzoń, Maciej Dębowski .

ZOBACZ TEŻ
Bartosz Zmarzlik i inni ze Stali Gorzów odznaczeni w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim

ZOBACZ TEŻ
TKKF Stilon Gorzów pokonał Unię Opole. Nikola Michalska bohaterką - dwie bramki i asysta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska