AZS AJP Gorzów zagrał dobrze, więc wygrał wysoko mecz ze Ślęzą Wrocław. Ale ta była mocno osłabiona

Nasze panie przystępowały do potyczki z wrocławianki ze świadomością, że zwycięstwo da im czwartą lokatę po zasadniczej rundzie i rywalizację w play offach, nomen omen z podopiecznymi Arkadiusza Rusina, rozpoczną w Gorzowie. Po tym, jak bydgoszczanki z_Basketu-25 straciły w piątek punkty, to akademiczki mogły nawet to wczorajsze spotkanie przegrać, chociaż nie więcej niż jedenastoma „oczkami”. Taką bowiem różnicą AZS pokonał Ślęzę w pierwszym pojedynku.

Ale po pierwszej połowie to PolskaStrefaInwestycji Enea miała przewagę tych jedenastu punktów. Główna w tym zasługa bardzo dobrej gry naszych pań w ataku, a przede wszystkim ponad 50-procentowej skuteczności w rzutach za jeden, dwa czy trzy. Zwłaszcza celność w tej ostatniej statystyce - piłka sześć razy na dziesięć oddanych rzutów wpadała do kosza - była godna zauważenia. Tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę, jak to wyglądało przeciw BC Polkowice w poprzednim tygodniu. Z drugiej strony, wrocławianki to jednak nie pomarańczowe.

Nie zmienia to faktu, że gdyby nie kilka udanych prób zza łuku Ślęzy pod koniec pierwszej kwarty, to być może gorzowianki nie utraciłyby prowadzenia. Niemniej w drugich dziesięciu minutach AZS AJP zaczął świetnie prezentować się w grze w obronie.
W kolejnych wolno upływających minutach nic się nie zmieniło. AZS grał dobrze, czy bardzo dobrze, Ślęza słabo, czy też przeciętnie, a że zorganizowanego dopingu kibiców nie było, to co niektórzy na trybunach, a zwłaszcza przed ekranami monitorów mogli zacząć nudzić się w trakcie transmisji.

Po przerwie ten mecz za nic nie przypominał spotkania ligowego, ba - walki o czwarte miejsce po zasadniczym sezonie. Bardziej wyglądało to na sparing. Szczególnie, jeśli się spojrzało, kogo miał do dyspozycji Rusin - jedynie polskie zawodniczki (nie wystąpiły trzy zagraniczne). Te były więc też pod koszem, stąd na deskach nie było widać nieobecności Ksenii Tikhonenki, z którą w piątek klub rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. W play offach ten poziom emocji powinien być o wiele większy. I pewnie Ślęza też o to się choć trochę postara.

AZS AJP Gorzów 88 - Ślęza Wrocław 63

Kwarty: 24:25, 22:10, 22:16, 20:12.
PolskaStrefaInwestycji Enea: Owczarzak 18 (3x3, 9 asyst), Makurat 14 (4x3, 2 przechwyty), Jones 14, Hristova 12 (1x3), Matkowska 1 oraz Hurt 17 (4 straty), Keller 5 (1x3, 11 zbiórek), Dźwigalska 3 (1x3, 2 przechwyty, 4 straty), Śmiałek i Kozłowska po 2, Michniewicz 0.
Ślęza: Jasnowska 22 (6x3, 5 przechwytów), Jakubiuk 16 (2x3, 7 zbiórek, 3 straty), Drop 10 (1x3), Stefańczyk 6 (5 asyst, 3 straty), Szajtauer 4 oraz W. Kuczyńska 5, Mielnicka i Jasińska po 0.

Pozostałe wyniki 20. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet: Polskie Przetwory Basket-25 Bydgoszcz - Pszczółka Polski-Cukier 55:61, AZS-UMCS Lublin, VBW Arka Gdynia - BC Polkowice 78:81, CTL Zagłębie Sosnowiec - Energa Toruń 53:58, SKK Polonia Warszawa - Enea AZS Politechnika Poznań 86:66. Pauzowało GTK Gdynia.

Pary play offów: BC - Zagłębie, AZS UMCS - Polonia, Arka - Basket-25, AZS_AJP - Ślęza.

"I ty możesz zostać morsem!" - zachęca do morsowania była podprowadzająca Stali

"I ty możesz zostać morsem!" - zachęca do morsowania była podprowadzająca Stali Gorzów Patrycja Lisowska. I jeśli mamy być szczerzy, nas do tego przekonała. A czy i wy dacie się namówić?

Alan Rogalski