Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS AWF Gorzów rozgromił Grunwald Allegro!

(pat)
Filip Kliszczyk zdobył dla gorzowskich akademików trzy bramki
Filip Kliszczyk zdobył dla gorzowskich akademików trzy bramki fot. Kazimierz Ligocki
Dziś w Gorzowie akademicy nie dali szans drużynie z Poznania. Gospodarze tylko na początku mieli problemy, ale ostatecznie zwyciężyli Grunwald Allegro aż 37:23.

Przed sezonem obie drużyny były wymieniane jako te, które miały w pierwszej lidze rządzić i dzielić. Ale na razie tylko gorzowianie spełniają swoją powinność, bo Grunwald w sześciu meczach aż pięć razy schodził do szatni ze spuszczoną głową. Ostatni raz właśnie dziś po meczu w Gorzowie.

Dlaczego poznaniacy spisują się tak słabo? - Wpływ ma na to niewątpliwie nasza sytuacja kadrowa. Liczne kontuzje sprawiły, że z trudem klecimy wyjściową siódemkę, często też zawodnicy nie grają na swoich pozycjach - wyjaśnił trener gości Ireneusz Zawal.

Podobne problemy Grunwald miał przed meczem w Gorzowie i dlatego o wyrównanym spotkaniu z liderem rywale mogli jedynie pomarzyć. Zacięty pojedynek toczył się do 9 min, gdy na tablicy wisiał remis 5:5. Do tego momentu na parkiecie trwała twarda walka w obronie z obu stron. Gorzowianie za sprawą świetnie grających obrotowych co rusz wychodzili na jedno- i dwubramkowe prowadzenie, ale goście niwelowali straty za sprawą skutecznie wykonującego rzuty karne Krzysztofa Martyńskiego.

Ale potem w ciągu niespełna 10 minut gorzowianie zdobyli aż osiem bramek z rzędu i praktycznie było po zabawie. Jedną z przyczyn tak miażdżącej przewagi miejscowych było osłabienie Grunwaldu, bo z powodu kontuzji parkiet opuścił obrotowy Bartosz Adamczyk.

Przyjezdni przełamali niemoc dopiero w 19 min po rzucie Marcina Giernasa. Chwilę później w AZS-ie AWF-ie zadebiutował bramkarz Paweł Kiepulski. Jego występ należy ocenić pozytywnie. Ostatecznie pierwszą połowę akademicy wygrali 18:11, ani na moment nie pozwalając poznaniakom na odrobienie dystansu.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Gorzowianie cały czas kontrolowali wydarzenia na boisku i spokojnie powiększali przewagę. W 40 min było 24:14 dla gospodarzy, a dziesięć minut później już 31:18. Jedynym zmartwieniem była kontuzja kapitana akademików Tomasza Jagły, który prawdopodobnie doznał urazu kostki.

Ale nawet pod jego nieobecność lider nie zwalniał tempa. Goście nie potrafili odmienić losów meczu również wtedy, gdy grali z przewagą dwóch zawodników. Ostatnie pięć minut było już tylko wyczekiwaniem na końcową syrenę. Miejscowi rozluźnili szyki obronne, więc pod koniec kibice obejrzeli efektowne bramki. W 59 min po trafieniu najskuteczniejszego w AZS-ie AWF-ie Arkadiusza Bosego nasi prowadzili 37:22, a wynik spotkania ustalił najlepszy strzelce gości Martyński. Gorzowianie umocnili się na pierwszym miejscu i wciąż są jedynym niepokonanym zespołem w lidze.

AZS AWF GORZÓW - GRUNWALD ALLEGRO POZNAŃ 37:23 (18:11)

AZS AWF: Wasilek, Kiepulski - Bosy 9, Jagła 5, Krzyżanowski, Janiszewski i Skoczylas po 4, Gumiński, Wolski i Kliszczyk po 3, Stupiński i Rafalski po 1.
GRUNWALD ALLEGRO: Peda, Tarko - Martyński 9, Komisarek i Giernas po 4, Matlach 3, Krystkowiak 2, Szczukocki 1, Fijałkowski 0.
Kary: 14 min - 8 min. Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (obaj Głogów). Widzów 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska