Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS UZ Zielona Góra - Olimpia Medex Piekary Śląskie 28:37 (12:18). Lider rzucił nas na deski i zabił kontrami [ZDJĘCIA, WIDEO]

(eska)
AZS UZ Zielona Góra - Olimpia Medex Piekary Śląskie 28:37 (12:18)
AZS UZ Zielona Góra - Olimpia Medex Piekary Śląskie 28:37 (12:18) Szymon Kozica
Piłkarze ręczni AZS UZ Zielona Góra w sobotę (23 lutego) przegrali we własnej hali z Olimpią Medeksem Piekary Śląskie 28:37 (12:18). - Zabili nas kontrami - skomentował trener Ireneusz Łuczak. - Rywale rzucili nas na deski i byliśmy bezradni - dodał bramkarz Maciej Jarszak.

AZS UZ Zielona Góra rozpoczął od prowadzenia 1:0 po tym, jak Bartosz Więdłocha w 2 min wykorzystał rzut karny. W 4 min, po akcji Cypriana Kociszewskiego, akademicy wygrywali 2:1. W starciu z liderem pierwszej ligi trzymali się dość dzielnie do 18 min, w której na tablicy widniał rezultat 8:11. Niestety, później Olimpia Medex Piekary Śląskie rzuciła pięć bramek z rzędu i zrobiło się 8:16.

Zgodnie z przewidywaniami, po przerwie rywale kontrolowali wydarzenia na parkiecie i utrzymywali bardzo bezpieczną przewagę, która w 55 min wzrosła do rekordowych rozmiarów dziesięciu trafień - było 23:33. AZS UZ Zielona Góra doznał trzeciej porażki w swoim trzecim pojedynku w rundzie rewanżowej pierwszej ligi. Akademicy spadli na dziesiąte miejsce w tabeli (rozegrali jeden mecz mniej niż rywale).

AZS UZ Zielona Góra wystąpił w składzie: Jarszak, Pawlisz, Hady - Więdłocha 7 bramek, Kuliński 6, Szarłowicz 5, Mieszkian 3, Wysocki 2, Franaszek, Gołębiowski, Kiersnowski, Kociszewski i Należyty po 1, Chałupka, Góral, Machalica.

Najwięcej bramek dla Olimpii Medeksu Piekary Śląskie zdobyli: Kowalski 10, Chromy 8, Rosół 6, Płonka 5.

- Uważam, że początek z grą na dwa koła zafunkcjonował nam OK. I to jest pozytyw, który daje jakieś światełko. Ale przeciwnik nie bez przyczyny jest liderem tej ligi i było ciężko. Chcieliśmy naprawdę powalczyć i myślę, że w niektórych fragmentach udawało się nam to. Razi znowu, niestety, indolencja strzelecka. Sytuacje są, ale nie ma z tego bramek. A jak było widać zwłaszcza w drugiej części pierwszej połowy, jak my nie rzucamy bramki, to kontry robią swoje i oni nas zabili kontrami - ocenił trener Ireneusz Łuczak, AZS UZ Zielona Góra.

- Niestety, rywale rzucili nas na deski i byliśmy bezradni. Rzuty nam nie wychodziły - dodał Maciej Jarszak, bramkarz AZS UZ Zielona Góra.

- Skuteczność znowu nas zawiodła. Z szybkich wyliczeń w szatni wyszło, że po naszych nieudanych rzutach poszło dziewięć kontr. Prosty rachunek: oni minus dziewięć, my plus dziewięć - i całkiem inny wynik jest - zauważył Adam Szarłowicz, obrotowy AZS UZ Zielona Góra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska