- Przed każdym sezonem w Wojewódzkiej Inspekcji Sanitarnej ustalany jest plan badania kąpielisk - informuje Maciej Wojciechowski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Wolsztynie. - Później działamy według tego rozkładu. Testy wody wykonujemy bezpłatnie, jeżeli są spełnione pewne warunki: bezpieczeństwa na kąpielisku strzeże ratownik, są toalety i śmietniki.
Inspekcja w Wolsztynie zajmuje się badaniem w pięciu miejscowościach: Karpicku, Obrze, Wąchabnie, Wieleniu i oczywiście Wolsztynie. Niedawno w czasie takiej rutynowej kontroli na ostatnim z wymienionych kąpielisk odkryto, że stan wody nie odpowiada wymaganiom pod względem mikrobiologicznym.
- Dopuszczalna ilość bakterii coli to do 10 000 na 100 mililitrów - tłumaczy Danuta Jakowczyc, asystentka działu higieny komunalnej. - Tymczasem na kąpielisku w Wolsztynie w tej chwili utrzymuje się ich ponad 24 000.
Co jest przyczyną złego wyniku? Prawdopodobnie taki stan wywołały gnijące resztki roślinne.
- Jezioro Wolsztyńskie jest polodowcowe, płytkie, a na dnie leży muł - mówi M. Wojciechowski. - Przy takiej pogodzie trzeba poczekać, aż woda trochę się wymieni. Przydałby się intensywny deszcz, może burza.
- Systematycznie sprawdzamy, czy nastąpiła poprawa - zapewnia D. Jakowczyc. - Od maja przeprowadzaliśmy testy co dwa tygodnie. Odkąd zostały przekroczone normy badamy wodę nawet częściej.
Na razie mieszkańcy, którzy chętnie korzystali z kąpieliska muszą się uzbroić w cierpliwość. Pływanie jest zabronione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?