Wyobraźcie sobie zdziwienie dzieci z grupy Rogasia i pani Kseni, gdy w środę... przyszedł list zza granicy, a w nim kartka z informacją, że ich balon wylądował w Holandii.
- Nadawca dodał krótką notę oraz dołączył mapkę, byśmy wiedzieli, gdzie dokładnie znalazł naszą "przesyłkę" - mówi K. Budzyńska. Teraz ona i dzieci zastanawiają się, czy i kiedy przyjdą kolejne listy. Bo - teoretycznie - pozostałe trzy balony też ktoś mógł znaleźć.
Więcej o niesamowitym finale przedszkolnej akcji przeczytacie w piątkowej „GL”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?