Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bank zlitował się nad panią Marią z Dobiegniewa

mef
sxc.hu
- Udało się! Bank umorzył spłatę kredytu! W końcu pani Maria będzie mogła spokojnie żyć - zadzwonił do nas radosny Sławomir Wojciechowski z Dobiegniewa. - To po części dzięki Gazecie Lubuskiej, która jako pierwsza napisała o tym - dodał po chwili.

Chodzi o sprawę 87-letniej Marii Pieprznej z Dobiegniewa, o której pisaliśmy 18 czerwca w tekście pt. "Bank każe mi płacić za zmarłego syna". W maju zeszłego roku Bank Pocztowy napisał w ostrych słowach list do kobiety, by ta spłaciła pożyczkę jaką zaciągnął jej syn Józef Wiśniewski sześć lat temu. Syn od trzech lat nie żyje, bank przypomniał sobie o spłacie zadłużenia dopiero w maju.

- Gdzie był w tym czasie bank? Dlaczego dopiero teraz się odezwał?! - pytał w czerwcu zdenerwowany pan Sławomir, który został pełnomocnikiem pani Marii, która jest ciężko chora. Bank w liście był nieubłagalny. Na wstępie wyjaśnił kobiecie, że po śmierci syna jego zobowiązania spłaca małżonek, rodzina lub rodzeństwo. Syn miał tylko matkę. Obok widnieje kwota do spłacenia 4.743 zł 58 gr. I na końcu ostry ton: "Wzywamy więc Panią i za Pani pośrednictwem pozostałych spadkobierców do spłaty ww. zadłużenia w terminie 7 dni od dnia otrzymania niniejszego wezwania".

To dla pani Marii był cios. Ma 1 tys. zł emerytury, z czego 300 zł idzie na leki. - Zupy gotuję jedynie na kościach - żaliła nam się w czerwcu. "GL" kontaktowała się w tej sprawie z biurem prasowym baku. Zapewniali, że "przyjrzą się tej sprawie". Kobieta się odwoływała od decyzji. Kilka dni temu odezwał się bank. - Zaproponowali ugodę i umorzenie sprawy jaką założyli w Sądzie Rejonowym w Strzelcach. Jeszcze raz dziękujemy - kończy optymistycznie pan Sławo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska