Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bankowy zawrót głowy

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Wesoło nie jest. A może być gorzej, jeśli wpadniemy w panikę. Jedyna rada - zachować zimną krew i czujność.

Bo na światowym krachu finansowym możemy nawet... zarobić.

Największe banki bankrutują albo mają problemy z płynnością finansową. Światowi przywódcy zwołują sztaby ratunkowe. Pesymiści wieszczą globalny krach systemu bankowego i ostrzegają, że gospodarkę czeka długotrwała i bolesna recesja. Czy krach w Ameryce skazuje nas na to, by liczyć starty i zaciskać pasa?

Płace stop, ceny też

Prezydent Lech Kaczyński jest pesymistą. - Nie można przewidzieć, w którym momencie ten kryzys sięgnie naszego kraju. Ale sięgnie - stwierdził.

Z kolei minister finansów Jacek Rostowski uspokaja, że nasz system bankowy jest stabilny, a gospodarka trzyma się mocno. Niewykluczone jednak, że trzeba będzie korygować założenia przyszłorocznego budżetu państwa, który zakłada wzrost gospodarczy ponad 4 proc. i wzrost płac o 3,6 proc.

O wyższych płacach raczej zapomnijmy. Gorsza kondycja banków na pewno przyhamuje gospodarkę, firm nie będzie stać na inwestycje, bo podrożeją kredyty. To z kolei może wpłynąć na wzrost bezrobocia. A bezrobocie nigdy nie szło w parze z rosnącymi płacami. Pozytywnym efektem może być tylko ewentualne zahamowanie inflacji i podwyżek cen. Bo jeśli mniej pieniędzy będzie w obrocie, to zyskają one na wartości.

Więcej depozytów

Tak może być w dalszej przyszłości. Ale co będzie jutro? Sytuacja na giełdach zmienia się z dnia na dzień. Przedstawiciele polskich banków albo uspokajają, że wszystko jest pod kontrolą, albo nabrali wody w usta.

Kiedy zapytaliśmy rzecznika PKO BP Krzysztofa Gacka, jak kryzys wpłynie na politykę kredytową banku, dostaliśmy e-mailem odpowiedź: "Prowadzimy pogłębioną analizę szybko zmieniającej się sytuacji. Dlatego obecnie nie możemy odpowiedzieć na Pańskie pytanie." Z kolei rzecznik BZ WBK Piotr Gajdziński podkreśla, że jego bank ma nadwyżkę depozytów nad kredytami w proporcjach 100 proc. do 84 proc., co oznacza, że zachowuje płynność finansową.

Dyrektor Związku Banków Polskich Andrzej Wolski wyjaśnia: - W gorszej sytuacji są banki z centralą w krajach anglosaskich, które nie mają wystarczających wpływów z depozytów polskich klientów. A więc muszą sięgać do swoich central, będących w kryzysie. Kredyty mogą więc drożeć.

Cios w emerytów

Wraz z droższymi kredytami, w górę idzie także oprocentowanie lokat. Właśnie dlatego, zdaniem bankowców, na kryzysie możemy nawet zarobić.

Pod warunkiem, że zamiast wycofywać oszczędności z banków, zaczniemy lokować je na korzystnych i bezpiecznych depozytach. Nie warto trzymać ich w skarpecie. - Gdyby ustawiły się kolejki ludzi chcących wycofywać swoje lokaty, to banki w Polsce też wpadłyby w tarapaty - mówi dyrektor oddziału NBP w Zielonej Górze Zbigniew Hałaj.

Największymi przegranymi kryzysu są gracze giełdowi, inwestujący w akcje banków, które splajtowały lub znalazły się na krawędzi bankructwa. Ich akcje lecą na łeb, na szyję. - Choć ostatnio mamy do czynienia z kupowaniem tych akcji, są symptomy poprawy - dodaje Wolski.

Drugimi przegranymi - na razie - mogą okazać się emeryci, którzy od 1 stycznia zaczną pobierać świadczenia w ramach otwartych funduszy emerytalnych. Jak szacuje specjalista ds. giełdy z firmy Expander Katarzyna Siwek, od początku roku OFE zanotowały spadki wartości od 8,2 do 10,5 proc. Od sytuacji na świecie zależy, czy odrobią straty.

To warto wiedzieć

  • Oszczędności - nie warto w panice wypłacać pieniędzy z lokat. Lepiej znaleźć korzystną ofertę depozytu, bo ich oprocentowanie będzie rosło. Bankom zależy teraz bardziej na klientach z pieniędzmi, niż tych potrzebujących gotówki.

  • Kredyty - lepiej pięć razy się zastanowić, zanim się weźmie kredyt. Będą droższe. Także ci, którzy spłacają kredyt, muszą się liczyć z większymi kosztami, bo stopa oprocentowania pożyczek międzybankowych mocno poszła w górę.

  • Fundusze emerytalne - świadczenia z OFE, w przeciwieństwie do tych z ZUS-u, zależą od sytuacji na giełdach. A ta jest niewesoła. Zmiana funduszu w ramach OFE to jednak też ryzyko, bo straty odnotowały wszystkie. Lepiej czekać, aż je odrobią.

    Powiedzieli:

    Zbigniew Hałaj, dyrektor oddziału NBP w Zielonej Górze
    - Mimo że bankowe spółki-matki w Ameryce mają problemy, to ich spółki-córki w Polsce radzą sobie całkiem dobrze. Na przykład Fortis Bank ma świetne wyniki. Polski system bankowy jest dużo lepiej nadzorowany niż anglosaski.

    Piotr Gajdziński, rzecznik BZ WBK w Poznaniu
    - Ten kryzys powinien doprowadzić do zmiany mentalności: zamiast zaciągać ryzykowne kredyty, lepiej oszczędzać. Choć dotyczy to raczej Ameryki, bo w Europie mamy większy nawyk oszczędzania. Dziś na depozytach naprawdę można zarobić!

    Andrzej Wolski, dyrektor Związku Banków Polskich
    - Skutki tego kryzysu okazały się gorsze niż się spodziewaliśmy. Na giełdach ceny akcji banków poszły ostro w dół, a więc ich wartość spadła. Ale polskim bankom wystarczy środków, by tym skutkom przeciwdziałać.

    Gorączka narasta

    Krach na giełdach stał się już tematem politycznym numer jeden, nie tylko w USA, ale także w Europie i w Polsce. W Ameryce tzw. plan Paulsona (sekretarza skarbu), przewidujący wpompowanie 700 mld dolarów z kieszeni podatników w wykupienie toksycznych kredytów zaciągniętych przez banki, poparli obaj rywale do prezydenckiego fotela: Barack Obama i John McCain.

    Głosami Republikanów został on odrzucony w Izbie Reprezentantów, ale w środę przyjął go w zmodyfikowanej wersji amerykański Senat. W Europie prezydent Francji Nicolas Sarkozy (Francja przewodniczy obecnie Unii Europejskiej) zwołał na sobotę w Paryżu posiedzenie przywódców Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch, by radzić nad kryzysem.

    W piątek francuski rząd przyznał, że gospodarka kraju jest już w recesji. Z kolei prezydent Lech Kaczyński domaga się nadzwyczajnego zwołania Rady Gabinetowej z udziałem premiera. Donald Tusk określił to jako "niefortunny pomysł", bo sytuacja gospodarcza w Polsce tego nie wymaga.
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska