Bronisław Laskowski wspierając się na lasce przemierza główną ulicę Nowych Czapli kilka razy dziennie. Idzie i wspomina górniczą wielkość. Tutaj zresztą trudno nie wspominać, gdy główna arteria tej wsi nazywa się Kopalniana.
- Tutaj były hotele robotnicze ze stołówkami, tutaj kino, które oczywiście nazywało się "Górnik" - opowiada. - Ja pracowałem na szybie "Babina", który wchodził w skład kopalni "Przyjaźń narodów". "Babina" była w Łęknicy, rzut kamieniem stąd.
Jeszcze dziś na wielu budynkach widać skrzyżowane młoty, symbol górniczej profesji.
Barbórek czar
Tutaj nikt nie krytykuje przywilejów, które dostali ostatnio górnicy. Może dlatego, że mimo iż mieszkają setki kilometrów od Górnego Śląska niemal w każdej rodzinie jest górnik lub jego dzieci i wnuki.
- Za kopalni to była całkiem inna wieś - wspomina Krystyna Zwonar. - Co najlepiej pamiętam? Chyba barbórkowe święta, gdy górnicy w paradnych mundurach wychodzili na ulice i przemarsze górniczej orkiestry. Jednak niech nikt dziś nie myśli, że to było jedno wielkie święto. Co i rusz dochodziło do wypadków, ginęli młodzi chłopcy. Chowano ich tutaj, na cmentarzu.
Dla Jerzego Sigita czasy kopalń w okolicy Nowych Czapli to były czasy świetności. Do pracy przyjeżdżali tutaj nawet ludzie z Żar. Tak naprawdę wieś wyglądała jak miasteczko, tętniła życiem.
- Na pożegnanie dali nam po talerzu z wizerunkiem kopalni - nie bez rozgoryczenia w głosie dodaje Laskowski. - A później wszystko, nawet deputat węglowy zabrali. Jednak czuję się górnikiem, jak widzę górników w telewizji... To ciężka i niebezpieczna praca. Wtedy, na dole dawali nam lampy karbidówki, by patrzeć, czy gdzieś się gaz nie ulatnia. Jak płomień niknął, trzeba było uciekać.
Zostały jeziora
W okolicy Łęknicy wydobycie węgla brunatnego i innych kopalin prowadzono do roku 1973. Jak całkiem poważnie mówi się w Nowych Czaplach, podwyżka cen paliw przyszła dla nich odrobinę za późno. Kilka lat wcześniej i kopalnie opłacałoby się eksploatować nadal. Robiono to zresztą przez lata. Węgiel wydobywany w rejonie Łęknicy, Nowych Czapli, Trzebiela i Tuplic, należał do tzw. II pokładu łużyckiego i jego pokłady miały od 8 do 13 m grubości. Był bardzo dobrej jakości - dzięki niskiej popielności i zawartości siarki, powstawał z niego przede wszystkim brykiet. Oprócz węgla pozyskiwano tutaj iły ceramiczne, gliny garncarskie i kwarcowe piaski szklarskie. Z reguły kopalnie były odkrywkowe. Gdy surowiec znajdował się głębiej, sięgano po niego przy pomocy szybów lub pochyłych chodników. Ponad miejscami wyeksploatowanych wyrobisk powstały podłużne zapadliska wypełnione wodą. Obok nich w jeziora zamieniły się dawne wyrobiska powierzchniowe i tzw. rowy wietrzeniowe.
- To one właśnie stworzyły jeziora antropogeniczne, największą atrakcję geologicznego parku krajobrazowego Łuk Mużakowa - tłumaczy pracownik parku Tomasz Heyduk. - To bardzo ciekawe miejsce, tutaj ukształtowanie terenu związane z działalnością człowieka miesza się z naturalnymi formami, chociażby tymi polodowcowymi.
Nie zginęło
JAK NA ŚLĄSKU
Górnicza eksploatacja złóż surowców w rejonie Łęknicy rozpoczęła się około 1825 r., ale polegała na pozyskiwaniu iłów i mułków ałunowych używanych w garbarstwie i farbiarstwie. Pierwsza kopalnia węgla brunatnego "Julius" została otwarta w 1843 r. przez właściciela dóbr ziemskich w okolicy Wolfshain. W połowie XIX w. w rejonie Nowych Czapli i Łęknicy wyznaczono duże złoże węgla brunatnego "Babina" o zasobach geologicznych rzędu 230 mln ton. W 1854 r. w rejonie Trzebiela powstała kopalnia "Zur Hoffnung", a 10 lat później w okolicy Tuplic kopalnia "Wilhelmie" i "Amelie". Rocznie wydobywano w nich do 42,5 tys. ton węgla rocznie. W 1855 r. powstaje w podtuplickiej Chełmicy "Johanna". Po 1874 r. w okolicy Nowych Czapli utworzono niewielkie kopalnie "Pauline", "Wilhelmine II", "Friede", "August" i "Friedenschluss", które wkrótce połączono w jedną. Działała do 1944 r. dając 335 tys. ton węgla rocznie. Po wojnie wznowiono wydobycie, a nazwę zmieniono na "Pustkowie", aby w końcu włączyć ją do dużej kopalni "Babina". W 1953 r. utworzono przedsiębiorstwo górnicze "Przyjaźń Narodów", w którego skład oprócz "Babiny" weszły kopalnie "Henryk" w Żarach oraz "Maria" w Niecieczu. Rocznie w Łęknicy i okolicy wydobywano 276,7 tys. ton węgla. Kopalnię uznano za nierentowną i zlikwidowano 31 grudnia 1973 r.
Informacje pochodzą z przewodnika "Park Mużakowski i atrakcje geoturystyczne okolic Łęknicy".
W Nowych Czaplach, szczególnie przed zimą i na krótko przed zmrokiem można się przekonać, że górnictwo tak do końca nie zginęło. Czasem ktoś na rowerze przywiezie dwa worki węgla brunatnego "ukopane" tuż za opłotkami wsi.
- Jest dużo lepszy niż ten, który można kupić - mówi proszący o anonimowość mieszkaniec Nowych Czapli. - I pewnie wszyscy byśmy to robili, gdyby nie policja. Od jakichś dwóch lat wzięli się za ściganie.
Wokół sporo jest biedaszybów. Tak naprawdę można jeszcze dziś zamówić łęknicki wegiel - 5 zł za worek. Niektóre z nieoficjalnych wyrobisk robią się niebezpieczne, tak głęboko pod powierzchnię wdarli się nielegalni górnicy.
- Ludzie pieniędzy nie mają to i każdej roboty się imają - tłumaczy inny. - A jaki to problem wziąć łopatę i trochę pokopać. Ludzie sobie dorobią i tańszy opał na zimę mają. Jednak im niestety wcześniejszych emerytur nikt nie da. A to też przecież górnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Polecane oferty

Lenovo
Lenovo Legion 5-15ACH 15,6"/Ryzen7/16GB/512GB/NoOS (82JW008SPB)

ASUS
ASUS ROG Strix G15 G513IE-HN003 15,6"/Ryzen7/16GB/512GB/NoOS ...

LG
LG GRAM 2022 17Z90Q 17"/i5/16GB/1TB/Win11 czarny (17Z90QGAA58Y)

ASUS
ASUS X515JA-BQ2110T 15,6"/i5/16GB/512GB/Win10 (90NB0SR1M393805M216)
Jakub Wiech: Ceny ropy naftowej wracają do poziomu sprzed wojny