[galeria_glowna]
Koguciki w Barcelos spotkamy na każdym kroku. Są zatem podobizny o wielkości sporego pomnika, są także miniaturki w sklepach z pamiątkami, są breloczki, gwizdki, butelki i flakony. Z jednej strony to zasłużona sława miasta i okolic jako ważnego centrum ceramiki (słynne naczynia zdobione na brązowo z żółtymi kropkami), z drugiej strony legenda. Najłatwiej poznać charakter tego miasta podczas słynnego czwartkowego targu - Feira de Barcelos.
Trasa obowiązkowa to kościół Jezusa Ukrzyżowanego, przed którym znajduje się efektowny barokowy ogród. W budynku wspaniałe połączenie granitu z białym tynkiem. Później spacer przez most z XIV wieku do Paco dos Condes, czyli siedziby dawnych książąt Barcelos. Zamku i murów nie zniszczył żaden wróg, ale trzęsienie ziemi z 1755 roku. Dziś to muzeum pod chmurką. Warto przyjrzeć się eksponowanym w tym lapidarium płytom nagrobnym - widać, że w mieście mieszały się różne kultury i religie.
Tuż obok słusznej postury wielobarwny kogucik. Jednak ważniejszy jest ten namalowany na kamiennym krzyżu. I w tym miejscu przewodnicy opowiadają legendę. Oto pewien galicyjski pielgrzym został niesłusznie oskarżony o zbrodnię. Nie mając nic do stracenia nieszczęśnik miał powiedzieć "To, że jestem niewinny jest tak samo pewne, jak to, że ten kogut zapieje, gdy zostanę powieszony". I oto, gdy skazańcowi założono pętlę upieczony kogut, który leżał na talerzu sędziego, wstał i zapiał... Nie była to przysłowiowa musztarda po obiedzie. Węzeł pętli o coś zaczepił i pielgrzym przeżył. Od tamtej pory kogut jest symbolem Portugalii, a legenda ta, w różnych wersjach, jest także znana w Hiszpanii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?