Bartosz Zmarzlik w "Dzień Dobry TVN". Żużlowiec opowiadał o dzieciństwie, rodzinie i marzeniach

Bartosz Zmarzlik, żużlowiec, wychowanek Stali Gorzów. Indywidualny mistrz świata na żużlu w 2019 roku był gościem w programie "Dzień Dobry TVN". Sportowiec opowiadał o tym, jak ważna jest dla niego rodzina. To ona stoi za jego sukcesami. Pomaga mu spełniać marzenia. Wspiera go nie tylko podczas zawodów. Bartek ciepło wypowiadał się o ojcu, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. - "Rzeczy niemożliwe robię od razu, na cuda trzeba dwa dni" poczekać, tak zawsze mówi mój tato - przyznał z uśmiechem żużlowiec.

W specjalnie przygotowanym nagraniu wystąpił ojciec, brat i pierwszy trener Bartosza Zmarzlika. Mogliśmy zobaczyć, jak mieszka żużlowiec, gdzie ma swój specjalny pokój ze wszystkimi nagrodami i motorem. Jak lubi spędzać czas. Nie zabrakło również zdjęć i nagrań z rodzinnego archiwum. Rodzina wspominała także dzieciństwo Bartka. - Jak był mały, często przychodził do mnie do warsztatu. Nawet jak znalazł wiertarkę, potrafił z niej zrobić coś niezwykłego - mówił Paweł Zmarzlik, ojciec Bartka.
Żużlowiec już od najmłodszych lat uwielbiał jeździć na różnych sprzętach, które przygotował mu tato. "Siedział na nich od rana do wieczora". Uwielbiał też ścigać się z bratem po parku. - Pewnego razu w sklepie, jak byłem na zakupach z mamą, znalazłem ulotkę o żużlu. Cały dzień męczyłem mamę, co to jest ten żużel - opowiadał Bartek. I tak zaczęła się jego przygoda z czarnym sportem.

Bartosz Zmarzlik. Urodzony 12.04.1995 – pochodzi z Kinic, choć urodził się w Szczecinie. „F16”, jak o nim mówią kibice, początkowo jeździł na minitorze w Wawrowie. Licencję zdał jako 15-latek, w lidze zadebiutował wiosną 2011 roku.

Bogusław Nowak, pierwszy trener Bartka z UKS Wawrów z uśmiechem wspomina tego zawziętego chłopca. - Nawet jak się przewrócił, to najpierw pytał co z motocyklem i czy może jechać dalej - opowiadał. Bartek miał złamaną rękę, mocno naciągnięte ścięgna, ale to nie zatrzymywało go. Chciał już na drugi dzień wsiąść na motor i jechać.

Bartek Zmarzlik zdradził również w programie "Dzień Dobry TVN", co trzyma w garażu. Okazuje się, że ma tam samochód Jasia Fasoli. Od lat żużlowiec interesuje się motoryzacją. To był pomysł jego ojca, aby stworzyć takie cudo. Nie brakuje w nim również charakterystycznego misia Jasia Fasoli. W studio TVN sportowiec przyznał również, że mieszka cały czas na torze żużlowym. Jak to jest możliwe? Dawniej Bartek miał tor pod domem, na którym trenował. Teraz na tej ziemi stoi jego dom. Jeszcze jedną z ciekawostek, jaką opowiedział na kanapie w TVN Bartek to to, że jednym z członków rodziny jest gadająca papuga. A dokładniej Kubuś. - To prezent mamy na 50. urodziny taty, ale mówi tylko brzydkie słowa - mówił Bartosz Zmarzlik.