Bartosz Zmarzlik wygrał Grand Prix Chorwacji. Dublet Polaków!

To była prawdziwa żużlowa uczta! I żużlowa runda Grand Prix, jakiej dawno nie było! Od tego roku promotorem cyklu wyłaniającego indywidualnego mistrza świata jest firma Discovery Events. I jeśli takie ściganie miałoby być w każdej rundzie GP, to może być najlepsza promocja speedway'a. Zawody z kilkudziesięcioma „mijankami”? Tak właśnie było w Chorwacji! Dla polskich kibiców turniej był jeszcze piękniejszy, bo zakończył się on dubletem Polaków.

Zawody najlepiej rozpoczął Maciej Janowski. Po trzech seriach startów był niepokonany. Bartoszowi Zmarzlikowi w pierwszej części zawodów aż tak wyśmienicie nie szło. Owszem, wygrał swój pierwszy bieg, ale w kolejnym został w pierwszym łuku na końcu i o zwycięstwie mógł pomarzyć. Podobnie było w trzecim jego starcie.

Obaj Polacy spotkali się w czwartej serii startów. Zmarzlik znów „został w blokach startowych”, ale przy wyjeździe z pierwszego łuku tak się napędził, że na jednej prostej przedarł się z ostatniej pozycji na pierwszą. To była akcja zawodów!

Kapitalnie Zmarzlik pojechał także w półfinale. Moment startowy miał najgorszy, ale dojazd do łuku... najszybszy z całej czwórki i Polak zameldował się w finale. Parę minut wcześniej to samo zrobił Janowski. Apetyty na polskie zwycięstwo na inaugurację zrobiły się więc ogromne.

W pierwszym podejściu do finału mieliśmy powtórkę z rozrywki. Zmarzlik znów wyjechał ostatni spod taśmy, ale w pierwszym łuku był już na prowadzeniu. W tym samym momencie na tor upadł Mikkel Michelsen i wiadomo było, że start do finału trzeba będzie powtórzyć.

A w powtórce już kłopotów na starcie nie było. Zmarzlik wystrzelił i popędził po 16. zwycięstwo w historii swoich startów w GP. Za jego plecami fenomenalną walkę o drugie miejsce stoczył Janowski z Michelsenem. Szybszy był zawodnik Sparty Wrocław.

Do półfinałów nie awansowali dwaj pozostali Polacy. Paweł Przedpełski po dwóch startach miał trzy punkty, ale w trzeciej serii przed taśmą startową wypiął mu się „laczek” z lewego buta. Zapiął go, ale już nie zdążył się ustawić na starcie i został wykluczony. W kolejnych biegach też już dobrze nie było, a zawody zakończył nawet upadkiem.

Po raz 11. z rzędu do półfinału nie awansował też Patryk Dudek. Wychowanek zielonogórskiego Falubazu miał na to szansę w ostatnim biegu rundy zasadniczej, ale zamiast go wygrać... przyjechał ostatni.

Kolejna runda GP już 14 maja. Najlepsi zawodnicy świata spotkają się na PGE Narodowym w Warszawie.

Wyniki GP Chorwacji:
1. Bartosz Zmarzlik 18 (3, 1, 2, 3, 3, 3, 3)
2. Maciej Janowski 17 (3, 3, 3, 2, 2, 2, 2)
3. Mikkel Michelsen 14 (3, 0, 3, 2, 3, 2, 1)
4. Anders Thomsen 11 (t, 1, 2, 3, 2, 3, 0)
5. Leon Madsen 12 (2, 2, 3, 1, 3, 1)
6. Matej Zagar 10 (1, 2, 2, 3, 1, 1)
7. Robert Lambert 7 (3, 3, 1, 0, 0, 0)
8. Jason Doyle 7 (2, 3, t, 0, 2, 0)
9. Fredrik Lindgren 6 (1, 2, 3, 0, 0)
10. Martin Vaculik 6 (0, 1, 1, 1, 3)
11. Daniel Bewley 6 (1, 2, 0, 2, 1)
12. Patryk Dudek 5 (1, 0, 1, 3, 0)
13. Tai Woffinden 5 (0, 3, 0, 1, 1)
14. Jack Holder 5 (0, 0, 2, 1, 2)
15. Max Fricke 5 (2, 0, 0, 2, 1)
16. Paweł Przedpełski 3 (2, 1, w, 0, u)
17. Nick Skorja 1 (0, 1)
18. Dennis Fazekas 0 (0)

Czytaj również:
Kalendarz żużlowego cyklu Grand Prix 2022