Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bawimy się bezpiecznie, bo sprawdzają nasze place

Leszek Kalinowski
Na placu zabaw jest super - mówią przedszkolaki z Chatki Puchatka
Na placu zabaw jest super - mówią przedszkolaki z Chatki Puchatka fot. Paweł Janczaruk
Choć raz w roku, wiosną, trzeba odświeżyć piaskownice - przypomina sanepid. I sprawdza place zabaw. Piasek ma być czysty, a sprzęt bezpieczny

Pani Teofila martwi się o wnuczkę Julkę. Bo jak mówi, mała lubi bawić się w piaskownicy, ale tam załatwiają swoje potrzeby psy i koty. - Przeczytałam gdzieś, że to niebezpieczne dla dzieci. Że nawet ślepoty od tych brudów można się nabawić - podkreśla babcia. Takie obawy ma więcej opiekunów i mam.
Zalegające odchody faktycznie są źródłem zagrożenia zwłaszcza dla dzieci, które bawią się w piasku, a potem wkładają ręce do buzi i w ten sposób mogą szybko przenieść jaja pasożytów do układu pokarmowego. To z kolei może być przyczyną takich chorób jak: owsica, tasiemczyca, glistnica i wielu innych.

Podstępne choroby

Groźna jest inwazja wywołana glistą toxacara canis. Pasożyt ten jest nicieniem, który część cyklu odbywa w glebie, a jego siedliskiem jest jelito cienkie psa. Okuliści zwracają uwagę, że ofiary zakażeń mogą mieć wady wzroku, nie pomijając ślepoty.
W trosce o bezpieczne zabawy dzieci pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej sprawdzają piaskownice i place zabaw.
- Na bieżąco kontrolujemy zarówno te przy przedszkolach i szkołach, jak i te na osiedlach. Sprawdzamy, czy przynajmniej raz do roku został wymieniony piasek. I czy ma on, podobnie jak urządzenia na placu zabaw, odpowiedni atest - mówi rzeczniczka zielonogórskiego sanepidu Joanna Adamczyk. - Apelujemy do zarządców i do właścicieli psów, by nie wyprowadzali swych czworonogów tam, gdzie bawią się dzieci.

Wymiana piasku
W przedszkolu nr 7 przy ul. Moniuszki już na początku miesiąca piasek został wymieniony w czterech piaskownicach. Taka ,,operacja" to koszt ok. 4 tys. zł.
- W zeszłym roku wymieniliśmy urządzenia na placu zabaw, kupiliśmy za 2,5 tysiąca zł pokrowce na piaskownice, zamykamy je na kłódkę. Dzięki temu piasek nie jest zanieczyszczany przez zwierzęta - podkreśla dyrektorka Teresa Kandulska. I dodaje, że stan piaskownic i placu zabaw codziennie sprawdzany jest przez woźnego, który sporządza z tego raport.
- Poza tym sama trzy razy w tygodniu sprawdzam, jak to wszystko wygląda. Mamy kontrole behapowca, inspektora budowlanego, sanepidu - wylicza T. Kandulska.
O bezpieczeństwo dbają też spółdzielnie mieszkaniowe. Np. na os. Zastalowskim jest pięć piaskownic. We wszystkim piasek został wymieniony. Do półtora metra głębokości.
Trzy z nich są ogrodzone. Ale niestety nie zawsze ludzie je zamykają.
- Stare, metalowe urządzenia na placach zabaw wymieniliśmy na drewniane, bezpieczne. Jedynie przy wieżowcu przy ul. Skłodowskiej są jeszcze metalowe. Lada dzień wymienimy je na nowe. Pojawi się tam dwuosobowa huśtawka i konik do bujania - zauważa prezes spółdzielni Maria Czarnecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska