Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beata Beling: Czuje się tutaj życie

Redakcja
Beata Beling. Absolwentka Akademii Teatralnej w Białymstoku, aktorka Lubuskiego Teatru. Mąż Artur - wolny strzelec, synek Alek (3,5 roku). Widowisko "Zielona Góra jest kobietą...” odbędzie się w przyszłą sobotę, 13 września, o 22.00 na placu przed Centrum Biznesu.
Beata Beling. Absolwentka Akademii Teatralnej w Białymstoku, aktorka Lubuskiego Teatru. Mąż Artur - wolny strzelec, synek Alek (3,5 roku). Widowisko "Zielona Góra jest kobietą...” odbędzie się w przyszłą sobotę, 13 września, o 22.00 na placu przed Centrum Biznesu. fot. Ryszard Poprawski
Rozmowa z Beatą Beling, która zagra w winobraniowym widowisku "Zielona Góra jest kobietą..."

- Zielona Góra ma płeć?
- Ma przede wszystkim charakter. To bardzo dobrze zorganizowane miasto, przyjazne dla ludzi, żyje się tutaj świetnie, są fajne klimaty. Przywędrowałam z Białegostoku 10 lat temu. W porównaniu z tamtym terenem, do Zielonej Góry dość wcześnie przychodzi wiosna i późno zjawia się zima. I to mi bardzo odpowiada. Moim znajomym, którzy do mnie wpadają, "Zielona" też się podoba... Ten deptak, ta zieleń... Czuje się tutaj życie, a przy okazji można odpocząć i coś fajnego stworzyć. Jest gdzie wyjść: teatr, BWA, filharmonia, Galeria U Jadźki, ogródek u Bruna. Nie trzeba stać w korkach, ma się więcej czasu na myślenie, dla rodziny... Jedyny mankament to ceny w sklepach - znacznie wyższe niż w Białymstoku czy w Warszawie.

.

- Naprawdę?!
- Ależ tak. A wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo Zielona Góra ceni siebie, lubi żyć na wysokim poziomie.

- No cóż, każda kobieta uwielbia luksusy...
- ... i do tego lubi jeszcze dobrze wyglądać. Bo Zielona wygląda rzeczywiście świetnie i oczarowuje przy bliższym poznaniu. Mnie też zachwyciła i wciągnęła.

- Jednym słowem: stuprocentowa z niej kobieta.
- Dokładnie.

- Też taka jesteś?
- Hm... Myślę, że wśród moich różnych cech jedna jest mniej kobieca, a mianowicie: stanowczość. I to, że konsekwentnie realizuję swoje przeróżne przedsięwzięcia. To są typowo męskie cechy, ale okazuje się bardzo potrzebne w życiu kobiety. Tej konsekwencji, stanowczości, logicznego myślenia, zwięzłości i precyzji w myśleniu nauczyła mnie matematyka. Przedmioty ścisłe zawsze były moim hobby, a kiedyś chciałam nawet zostać nauczycielką!

- Matematyczka z duszą artystki. To chyba rzadkość.
- Wiesz, ja lubię dotykać życie w jego różnych odmianach. Kocham taniec i teatr, uwielbiam reżyserować, piszę wiersze, projektuję sukienki... Tak dużo chciałabym jeszcze zrobić i najlepiej, gdybym żyła kilka razy.

- A przed tobą nowe dotykanie życia: za tydzień wcielisz się w... Zieloną Górę.
- To dla mnie wielki zaszczyt, że reżyser Andrzej Łyszyk powierzył mi główną rolę w tym widowisku, a zarazem wielkie wyzwanie. Mam tremę, ale na szczęście będę miała silne wsparcie 12 zielonogórzanek i wielu innych osób. No i partnera do tańca mam bardzo przystojnego.

- I na dodatek w swojej biografii będziesz mogła napisać: byłam Zieloną Górą.
- To jest świetne i bardzo mi się podoba.

- Dziękuję

Danuta Kuleszyńska
0 68 324 88 43
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska