- Zielona Góra ma płeć?
- Ma przede wszystkim charakter. To bardzo dobrze zorganizowane miasto, przyjazne dla ludzi, żyje się tutaj świetnie, są fajne klimaty. Przywędrowałam z Białegostoku 10 lat temu. W porównaniu z tamtym terenem, do Zielonej Góry dość wcześnie przychodzi wiosna i późno zjawia się zima. I to mi bardzo odpowiada. Moim znajomym, którzy do mnie wpadają, "Zielona" też się podoba... Ten deptak, ta zieleń... Czuje się tutaj życie, a przy okazji można odpocząć i coś fajnego stworzyć. Jest gdzie wyjść: teatr, BWA, filharmonia, Galeria U Jadźki, ogródek u Bruna. Nie trzeba stać w korkach, ma się więcej czasu na myślenie, dla rodziny... Jedyny mankament to ceny w sklepach - znacznie wyższe niż w Białymstoku czy w Warszawie.
.
- Naprawdę?!
- Ależ tak. A wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo Zielona Góra ceni siebie, lubi żyć na wysokim poziomie.
- No cóż, każda kobieta uwielbia luksusy...
- ... i do tego lubi jeszcze dobrze wyglądać. Bo Zielona wygląda rzeczywiście świetnie i oczarowuje przy bliższym poznaniu. Mnie też zachwyciła i wciągnęła.
- Jednym słowem: stuprocentowa z niej kobieta.
- Dokładnie.
- Też taka jesteś?
- Hm... Myślę, że wśród moich różnych cech jedna jest mniej kobieca, a mianowicie: stanowczość. I to, że konsekwentnie realizuję swoje przeróżne przedsięwzięcia. To są typowo męskie cechy, ale okazuje się bardzo potrzebne w życiu kobiety. Tej konsekwencji, stanowczości, logicznego myślenia, zwięzłości i precyzji w myśleniu nauczyła mnie matematyka. Przedmioty ścisłe zawsze były moim hobby, a kiedyś chciałam nawet zostać nauczycielką!
- Matematyczka z duszą artystki. To chyba rzadkość.
- Wiesz, ja lubię dotykać życie w jego różnych odmianach. Kocham taniec i teatr, uwielbiam reżyserować, piszę wiersze, projektuję sukienki... Tak dużo chciałabym jeszcze zrobić i najlepiej, gdybym żyła kilka razy.
- A przed tobą nowe dotykanie życia: za tydzień wcielisz się w... Zieloną Górę.
- To dla mnie wielki zaszczyt, że reżyser Andrzej Łyszyk powierzył mi główną rolę w tym widowisku, a zarazem wielkie wyzwanie. Mam tremę, ale na szczęście będę miała silne wsparcie 12 zielonogórzanek i wielu innych osób. No i partnera do tańca mam bardzo przystojnego.
- I na dodatek w swojej biografii będziesz mogła napisać: byłam Zieloną Górą.
- To jest świetne i bardzo mi się podoba.
- Dziękuję
Danuta Kuleszyńska
0 68 324 88 43
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?