Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beata Muszkieta marzy o własnej restauracji. Jest na dobrej drodze. Ma II miejsce w kategorii Kucharz Roku w plebiscycie Mistrzowie Smaku

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Beata Muszkieta uwielbia makarony, mogłaby je jeść codziennie
Beata Muszkieta uwielbia makarony, mogłaby je jeść codziennie Arch. prywatne
Beata Muszkieta od dziecka lubi gotować. Łączy różne produkty, przełamuje smaki. Marzy o własnej restauracji we Wschowie i wie, że to marzenie się spełni.

- Od dziecka lubiłam gotować. Ciągnęło mnie to - przyznaje nam Beata Muszkieta, prawdziwa pasjonatka kuchni i laureatka drugiego miejsca w naszym plebiscycie w kategorii Kucharz Roku. - Lubiłam kombinować, łączyć różne produkty. Kiedy miałam wybrać szkołę, było jasne, że pójdę do gastronomicznej.

Pani Beata ma 23 lata. Pracuje jako kucharz. A po pracy i zakupach wieczorami uwielbia gotować w domu. - Jak cokolwiek robię, to w trakcie próbuję - wyjaśnia. - Nie patrzę na czas gotowania makaronu na opakowaniu, to nie ma dla mnie znaczenia, muszę sama dotknąć, spróbować i ocenić czy jest dobry czy al dente, czy nie jest rozgotowany. A makaron mogłabym jeść codziennie.

Do popisowych makaronów pani Beaty należą spaghetti z łososiem, groszkiem i sosem śmietanowo-cytrynowym oraz z kurczakiem, cebulą czerwoną i słodką śmietanką. Do potrawy trzeba dodać dużo przypraw. - Nie warto kupować tanich mieszanek, jest w nich niby wszystko, a tak naprawdę nic - wyjaśnia. Pasjonatka gotowania radzi też, aby nie dodawać do gotowania makaronu oleju, bo jest niepotrzebny, wystarczy odpowiednia ilość wody, wtedy na pewno się nie sklei. Zdaniem pani Beaty można dużo dowiedzieć się z programów kulinarnych. Sama też lubi je oglądać, by na bieżąco śledzić trendy.

- Każde danie musi być konkretnie doprawione, a nie jałowe. Smak ma być wyrazisty. Liczy się też wygląd. Teraz ludzie jedzą oczami. Kiedy danie wygląda byle jak, chociaż smakuje pysznie, nie uzyska uznania, powinno być ładnie podane - tłumaczy pani Beata.
Marzenie? Własna restauracja. - Prędzej czy później będę ją miała, będę do tego dążyć, ile się da. Dopnę swego - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska