- To już jest sukces, że nadeszła w ogóle odpowiedź na moje pismo - mówi prezes J. Sielecki. Zastrzega się, że nie potrafi jeszcze powiedzieć, czy i ile faktycznie dostanie etatów. W tej chwili wciąż pracuje dwóch sędziów, a powinno ich być co najmniej siedmiu lub ośmiu, gdyż tyle planowano w 2003 roku przy projektowaniu struktur sądu po stworzeniu samodzielnego powiatu wschowskiego.
Niedawno pisaliśmy w Gazecie Lubuskiej, że wschowskiemu sądowi rejonowemu grozi całkowita zapaść. Na cztery wydziały: cywilny, karny, rodzinny i ksiąg wieczystych pracuje tylko dwóch orzeczników. Ma to odczuwalne skutki. Na wyznaczenie terminu rozprawy cywilnej czeka się kilkanaście miesięcy. Nie ma tu woźnego ani informatyka, a sekretariat bazuje na stażystach z urzędu pracy.
Teraz powoli widać pierwsze jaskółki poprawy. 20 listopada, już po naszym artykule w GL, minister sprawiedliwości ogłosił nabór na jeden nowy etat sędziowski dla Wschowy. Poza tym od 1 stycznia będzie tu pracował sędzia ze Świebodzina, ponownie oddelegowany na pół roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?