Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą kontrole na granicy? Na zachodzie bez zmian

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Archiwum
Trudno z niemieckimi sąsiadami porozmawiać o wypowiedziach burmistrza domagającego się kontroli na granicy. Klaus Dieter Hübner ma rzeczywiście problemy z przestępczością.

Zgodnie z obietnicą do Giuda Westerwellego, ministra spraw zagranicznych Niemiec napisał Czesław Fiedorowicz, prezes Euroregionu "Sprewa-Nysa-Bóbr" i były burmistrz Gubina. I poprosił o reakcję na słowa burmistrza Guben Klausa Dietera Hübnera. Przypomnijmy, że ten ostatni postulował publicznie przywrócenie kontroli granicznej. Argumentem miało być zagrożenie przestępczością ze strony Polaków.
Adresat jest jak najbardziej właściwy, przynajmniej po linii partyjnej. Obaj panowie należą bowiem do FDP. Jak pisze Fiedorowicz "Gubin i Guben stały się pozytywnym wzorcem dwustronnej współpracy samorządowej. Pan burmistrz Hübner od pierwszych dni swojego urzędowania mniej lub bardziej oficjalnie krytykuje sąsiedztwo z Polską, wysyłał wiele nieprzychylnych tym relacjom sygnałów. Jednocześnie całymi garściami czerpie ze środków unijnych na inwestycje w Guben, z programu współpracy transgranicznej przeznaczonego na projekty polsko-niemieckie. Burmistrz Guben to postać wielce kontrowersyjna, której boją się wszyscy w Brandenburgii, bo bez pardonu krytykuje wszystkich za wszystko, w sposób daleki od kulturalnego dialogu".

Fiedorowicz dodaje, że specyficzna przestępczość jest obecna na każdej granicy europejskiej a dane policji brandenburskiej nie wykazują jej gwałtownego wzrostu. Prosi jednocześnie o zdecydowaną reakcję, która pokaże pogląd FDP, partii współrządzącej, w kwestii respektowania Układu z Schengen.
Z kolei burmistrz Bartłomiej Bartczak w jakiś specjalny sposób reagować nie zamierza i wygląda na to, że jego diagnoza, że był to jedynie eksces nieprzychylnego Polsce polityka zdaje się potwierdzać.
- Odwiedziło mnie wielu działaczy FDP i łapali się za głowy, przepraszali, zapewniali, że słowa włodarza Guben nie mają nic wspólnego z linią ich partii - dodaje Bartczak. - Natomiast samorządowcy tłumaczyli, że relacje mediów nie do końca oddawały myśl Hübnera, któremu raczej chodziło o wyrywkowe kontrole.

Niestety Bartczakowi nie udało się dotychczas osobiście porozmawiać na ten temat ze swoim niemieckim odpowiednikiem. A jakieś bardziej zdecydowane ruchy przypominałyby przysłowiowe kopanie leżącego i to nie tylko dlatego że burmistrz Guben choruje i jest w szpitalu. Raczej dlatego, że Hübnerowi nie brakuje powodów do bólu głowy. Jak informuje ukazująca się w Cottbus gazeta "Lausitzer Runschau" brandenburska prokuratura prowadzi dochodzenie przeciwko gubeńskiemu burmistrzowi w sprawie podejrzenia o przekupstwo. Podobno miał on wpływać na przydział zleceń na usługi budowlane w mieście. Dwukrotnie przeszukiwano już pomieszczenia w gubeńskim ratuszu. Dochodzenie zaczęło się od dwóch doniesień przeciwko Hübnerowi z połowy 2010 roku. To nie wszystko. Inne postępowanie w sprawie antydatowania dokumentów trafiło do prokuratury w Cottbus.

Burmistrz na przeszukanie zareagował oburzeniem mówiąc, że zarzut jest skandaliczny i bezpodstawny, ale nie chciał sprawy szczegółowo komentować. Jak mówi jest w stanie sobie jednak wyobrazić, że w Guben zawiązano polityczną koalicję przeciwko jego osobie. Na marginesie "koalicji". Po głośnej wypowiedzi burmistrza w sprawie wzmożenia kontroli na granicy niewielką manifestację zorganizowali działacze skrajnie prawicowej NPD. Był to jedyny głos poparcia dla inicjatywy burmistrza. Nie jest to jednak głos, którym można się chwalić. Przynajmniej na razie.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska