Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą służyć pod unijną flagą

Dariusz Brożek
Podczas ćwiczeń żołnierze musieli opanować i rozproszyć rozjuszony tłum, który zablokował im przejazd przez most.
Podczas ćwiczeń żołnierze musieli opanować i rozproszyć rozjuszony tłum, który zablokował im przejazd przez most. 17. WBZ
Batalion manewrowy z międzyrzeckiej brygady przygotowuje się do półrocznego dyżuru w europejskich siłach szybkiego reagowania - Weimarskiej Grupie Bojowej Unii Europejskiej Jego 1. kompania właśnie przeszła certyfikację.

Patrolowanie terenu, sprawdzanie niebezpiecznych miejsc, walka z tłumem, czy strzelanie sytuacyjne podczas patrolu - to tylko niektóre zadania, jakie musieli wykonać żołnierze i dowódcy 1. kompani piechoty zmotoryzowanej (kpzmot) podczas manewrów na wędrzyńskim poligonie. Ich celem było sprawdzenie, czy pododdział jest przygotowany do dyżuru w Weimarskiej Grupie Bojowej, której trzonem będzie w pierwszej połowie przyszłego roku batalion manewrowy z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna.

Pierwszego dnia certyfikacji po zajęciu tzw. wysuniętej bazy operacyjnej (ang. FOB - forward operations base) na poligonie w Trzemesznie dowódca kompanii por. Jacek Ćwięka otrzymał zadanie wykonania operacji Otocz i Przeszukaj (ang. Cordon and serach. Należało przeszukać budynki miejscowości Lędów koło Jemiołowa, w których ukrywali się przedstawiciele organizacji terrorystycznej odpowiedzialni za podkładanie min-pułapek oraz ataki na wojska koalicji.

Żołnierze 1. i 2. plutonu sprawnie otoczyli wskazane zabudowania, po czym rozpoczęło się przeczesywanie przez wyznaczone drużyny kolejnych pomieszczeń. Szybko zlokalizowali ukrywających się przestępców. Zostali przez nich ostrzelani z broni strzeleckiej i maszynowej. Odpowiedzieli ogniem. Podczas potyczki poległo pięciu rebeliantów, udało się też przejąć należącą do nich broń i znaczne zapasy amunicji.

Mimo, że operacja zakończyła się sukcesem, nie był to koniec zadań kompanii. W trakcie powrotu bazy jedyną drogę zablokował agresywnie zachowujący się tłum. Zadanie odblokowania mostu i pertraktacji z miejscową ludnością spoczęło na żołnierzach 3. plutonu. Tymczasem pozostałe plutony zabezpieczały teren i ubezpieczały kompanię. Po żmudnych negocjacjach okazało się, że nie ma innego wyjścia, jak usunąć demonstrantów przy użyciu siły.

Żołnierze utworzyli szpaler i rozpoczęli spychanie tłumu. Wtedy w ich kierunku padły strzały z broni ręcznej. Ubezpieczający żołnierze ruszyli przeszukać teren, z którego strzelano, podczas gdy 3. pluton zatrzymywał kolejnych demonstrantów Ostatecznie, po wyeliminowaniu przywódców i najbardziej agresywnych uczestników, pozostali demonstranci pospiesznie się rozeszli i ruch na moście został przywrócony.

Kolejnego dnia certyfikacji żołnierze musieli wykonać tzw. strzelanie sytuacyjne. To jedno z trudniejszych zadań strzeleckich. Scenariusz zakładał, że ich patrol został nagle zaatakowany przez grupę rebeliantów. Celem było sprawdzane ich umiejętności strzeleckich, ale również zimnej krwi, skuteczność dowodzenia i reagowania na zmieniającą się sytuację.

Przełożeni wysoko ocenili przygotowania kompani do dyżuru. Już za kilka dni rozpoczyna się ćwiczenie taktyczne pod kryptonimem "Wyzwanie 2012", podczas którego oceniony zostanie cały batalionu manewrowy - wszystkie pododdziały i komórki wchodzące w jego skład.

Weimarskie Grupy Bojowe są zbrojnym ramieniem i tarczą UE. Na rozkaz z Brukseli mogą być wysłane w rejon ogarnięty katastrofą, lun wewnętrznymi zamieszkami. Maja pomagać ludności cywilnej i lokalnej administracji. Muszą jednak być przygotowane do działań bojowych. Do tej pory żadna z nich nie była aktywowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska