Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą wołać Haende hoch?

Beata Bielecka 95 758 07 61 [email protected]
Od kiedy możemy przekraczać zachodnią granicę w dowolnym miejscu, ruch między naszymi krajami odbywa się bez kontroli.
Od kiedy możemy przekraczać zachodnią granicę w dowolnym miejscu, ruch między naszymi krajami odbywa się bez kontroli. Mariusz Kapała
Nowe zasady współpracy polskiej i niemieckiej policji pozwalają m.in. na ściganie przestępców w kraju sąsiada i tworzenie wspólnych grup śledczych. Ma to ograniczyć rosnącą na pograniczu przestępczość.

Gdy przed tygodniem w Poczdamie podczas Polsko-Niemieckich Dni Mediów rozmawiano o sytuacji w Europie, zahaczono też o kwestie bezpieczeństwa. Andrzej Godlewski, zastępca dyrektora Programu 1 TVP żartując prosił, żeby w przyszłości niemieccy policjanci działając w Polsce nie wołali do przestępców "Haende hoch", ale dyplomatycznie "ręce do góry".

Już mniej żartobliwie mówiono o statystykach, które powodują, że nie do śmiechu szczególnie Niemcom. W ubiegłym roku policja w Brandenburgii zarejestrowała w przygranicznych gminach ponad 22 tys. przestępstw. O 9,5 proc. więcej niż w roku poprzednim. Giną głównie samochody, maszyny rolnicze, rowery, a nawet stada bydła. A także panele słoneczne. Powołano nawet specjalną komisję "Słońce", która stwierdziła, że wywożone są one do Wschodniej Europy (w ubiegłym roku straty oszacowano na 2 mln euro). Za Odrą mówi się, że ludzie stracili poczucie bezpieczeństwa, tym bardziej, że policji udaje się zatrzymać niedużą część sprawców. Tworzą się nawet społeczne grupy, które pilnują swojego dobytku. Kilka dni temu "Die Welt" pisał o handlarzu maszyn rolniczych i właścicielu salonu samochodowego, którzy muszą przez całą dobę pilnować swoich interesów i zjawiać się w miejscu pracy za każdym razem, jak włączy się u nich alarm, bo inaczej w razie kradzieży ubezpieczyciel nie pokryje strat.

O tym jak bardzo temat przygranicznej przestępczości jest drażliwy dla polskich służb świadczy choćby wypowiedź rzecznika prasowego komendanta wojewódzkiej policji w Gorzowie Wlkp. Sławomir Konieczny na słowa, że Niemcy mówią o wzroście przestępczości zareagował tak: - Jacy Niemcy? Czy to są zwykli obywatele? Bo nie będę nawiązywał do słów wypowiadanych przez polityków (minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Ralf Holzsch zapowiedział, że w okolice przejść granicznych wrócą kontrole, bo trzeba coś zrobić z rosnącą liczbą przestępstw - przyp. red). Proszę zobaczyć, co się dzieje po drugiej stronie Odry. Na każdym słupie są plakaty wyborcze (25 maja w Niemczech będą wybory samorządowe i do europarlementu - przyp. red.) - mówił nam S. Konieczny. Wzrost przestępczości wykorzystuje głównie skrajna prawica nawołując do zamknięcia granicy na Odrze i Nysie.

Ludzie zastanawiają się, czy nowa polsko-niemiecka umowa o współpracy służb policyjnych, granicznych i celnych, coś zmieni? Ta obowiązująca dotychczas była z 2002 roku, sprzed przystąpienia Polski do strefy Schengen. W czwartek w Zgorzelcu podpisano nową. Dzień wcześniej komendant Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim Marek Kamiński mówił nam, że usprawni ona choćby przekazywanie informacji. - Będziemy mogli w prosty sposób korzystać ze swoich baz danych. Teraz też jest to możliwe, ale musimy wymieniać się pismami, co znacznie wydłuża czas pracy. Będzie też możliwe zwiększenie liczby wspólnych patroli - dodał. Dziś w patrolu musi być co najmniej dwóch funkcjonariuszy z kraju gospodarza i jeden z drugiej strony Odry. Gdy umowa zacznie obowiązywać w patrolach straży granicznej czy policji będzie mogło być tylko po jednym funkcjonariuszu z każdej strony.

Umowa jest też zielonym światłem dla tworzenia wspólnych placówek, podobnych do tej, którą pilotażowo w 2007 roku otwarto w Świecku. Przy jednym stole siedzą tam polscy i niemieccy policjanci, strażnicy graniczni i celnicy. Poza tym niemiecka policja będzie mogła w przyszłości występować do nas o informacje na temat Polaków, którzy złamią u nich prawo. To ważne, bo to, co w Polsce kwalifikowane jest jako wykroczenie, w Niemczech bywa przestępstwem ściganym z urzędu. Przykładem jest choćby jazda bez prawa jazdy czy ucieczka z miejsca wypadku bez udziału ofiar.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska