Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie kasa z ministerstwa na zabytki

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
XVIII-wieczny szpital w Broniszowie to oprócz zawalonej wieży w Otyniu, jedyny zabytek z pow. nowosolskiego, który dostał ministerialne pieniądze na remont.
XVIII-wieczny szpital w Broniszowie to oprócz zawalonej wieży w Otyniu, jedyny zabytek z pow. nowosolskiego, który dostał ministerialne pieniądze na remont. MM Zielona Góra/jacek krassowski
Przełom zimy i wiosny to czas, kiedy ministerstwo kultury, konserwator i marszałek województwa rozdają pieniądze na zabytki. Jak zwykle w tym wyścigu są wygrani i przegrani.

Nasze województwo jest świeżo po solidnym zastrzyku ministerialnych pieniędzy. Resort kultury przeznaczył w tym roku na lubuskie zabytki ponad pięć milionów złotych, z czego aż 1,8 mln na odbudowę zawalonej wieży kościoła w Otyniu. To jednak nie wszystko, jeśli chodzi o powiat nowosolski. 75 tys. zł trafi też do Broniszowa w gminie Kożuchów.

Pieniądze pozwolą ratować więźby oraz poszycia dachu szpitala Świętej Trójcy, ufundowanego w 1765 roku przez baronową Catherinę von Skronsky. To jednak nie wszystko, bo są kolejne pieniądze do wzięcia - do końca marca trwa nabór wniosków o kolejne ministerialne dofinansowanie. Nie mogą jednak wystartować po nie zabytki, którym nie powiodło się w pierwszym rozdaniu.

Na rozdanie czekają też pieniądze, którymi dysponuje lubuski wojewódzki konserwator zabytków. W tym wypadku mówimy jednak o środkach dużo skromniejszych, bo w grę wchodzi „zaledwie” 413 tys. zł. - Z tego 100 tys. zł zarezerwowano dla samorządów. Resztę dla podmiotów prywatnych - tłumaczy Barbara Bielinis-Kopeć, szefowa LWKZ.

- Ale wiem też, że niedługo możemy spodziewać się pieniędzy, które ma rozdawać zarząd województwa - dodaje. Tu z kolei na zabytki planuje się 500 tys. zł. I choć dla przeciętnego Kowalskiego są to kwoty astronomiczne, to tak naprawdę jest to kropla w morzu potrzeb.

Doskonale wiedzą o tym władze Kożuchowa, gdzie zabytków jest w bród, a odbudowa tylko zawalonej bastei wchodzącej w skład murów miejskich, to wydatek rzędu 210 tys. zł. - Przepadliśmy w tej edycji - wyznaje wiceburmistrz Adam Żyrolis zapytany o ostatnie rozdanie ministerialnej kasy. - Ale poczekamy do jesieni i wystartujemy jeszcze raz. W Strzelcach Krajeńskich, w sprawie odbudowy murów obronnych, próbowano aż dziewięć razy - wyjaśnia.

Jedno jest pewne - gdy basteja zostanie odbudowana, na pewno będzie prezentować się lepiej niż przez zawaleniem. Wszystko dlatego, że jej odtworzenie uwzględni niedawne odkrycie jej konstrukcji. Jednak zakres prac i ewentualnie podzielenie ich na etapy wyjaśni się dopiero, kiedy gmina pozna kwotę dofinansowania. Ministerialna hojność nie ominęła też powiatu wschowskiego. Tu jednak nie dofinansowano sypiących się zabytków, a tamtejsze muzeum. Co więcej, na pięć wniosków aż trzy zostały rozpatrzone pozytywnie.

Ale po kolei. 200 tys. zł pozwoli kupić sprzęt do wyposażenia nowego budynku. Będą to m.in. specjalistyczne systemy oświetlenia czy kioski multimedialne. Kolejne 30 tys. zł z ministerialnej kasy pozwoli na użycie nowoczesnych metod przy dokumentowaniu reliktów odkrytych podczas badań przeprowadzonych w kościele pw. ,,Żłóbka Chrystusa” w latach 2004 - 2006. Ostatni wniosek za 50 tys. zł pozwoli przeprowadzić niezwykle ważne zadanie, jakim jest konserwacja zbiorów muzeum. A przypomnijmy, że są to m.in. portrety trumienne, tablice herbowe, wyroby z cyny i srebra oraz eksponaty związane z historią Wschowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska