Sprawa remontu zdegradowanego odcinka drogi A-18 wciąż pod znakiem zapytania. Jest ona pierwszym nienajlepszym obrazkiem, jaki zapamiętują wjeżdżający przez przejście w Olszynie, mieszkańcy zachodniej Europy.
Krążą już nawet żarty, że jedna z niemieckich firm samochodowych traktuje około 80 kilometrowy odcinek betonowych płyt, jak tor testowy sprawdzający zawieszenia aut.
A kierowcy narzekają, bo sezon na wyjazdy na wypoczynek wm pełni, a droga w opłakanym stanie.
- Jadąc do Wrocławia staram się omijać ten odcinek - mówi Bartłomiej Zieliński z Żar. - Dojeżdżam drogami krajowymi do Świętoszowa i tam wjeżdżam na tę „niby” autostradę. Tam tylko kawałek jest tych nieszczęsnych płyt, bo dalej już jest równo.
Gorzkich słów nie szczędzą też przedsiębiorcy. - To bardzo utrudnia transport produktów, które często trafiają do odbiorcy zniszczone- mówi Krzysztof Piaseczny, właściciel jednej z żarskich firm. - Nie mówiąc o tym , że trwa to bardzo długo.
Walczą też samorządowcy.- Dla Iłowej to najważniejsza sprawa - mówi Paweł Lichtański, burmistrz miasta. - Dobra droga tranzytowa oznacza rozwój gospodarczy dla naszego miasta.
Jest jednak światełko w tunelu, bo projekt leży złożony już od dawna. Teraz decyzja należy jedynie do ministra infrastruktury. Przypomnijmy, że droga znajdowała się w „czubie” listy rezerwowej przy budowie sieci połączeń na Euro 2102. Niestety zabrakło pieniędzy i nie „załapała się” na modernizację.
Dowiedzieliśmy się, że na przełomie sierpnia i września trafi na stół ministerialny i zapadnie decyzja. - Jest prawie pewne, że będzie pozytywna - podkreśla Waldemar Sługocki, wiceminister w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.- Na oficjalne decyzje trzeba poczekać.
Poczekamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?