Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będziemy leczyć śmiechem

Leszek Kalinowski
- Śmiejmy się, bo śmiech to zdrowie – przekonują wolontariuszki fundacji dra Clowna: Barbara Rybicka, Małgorzata Sipowicz i zielonogórski pełnomocnik Grażyna Matuszak
- Śmiejmy się, bo śmiech to zdrowie – przekonują wolontariuszki fundacji dra Clowna: Barbara Rybicka, Małgorzata Sipowicz i zielonogórski pełnomocnik Grażyna Matuszak Mariusz Kapała
Dyrektor szpitala Waldemar Taborski nie miał wątpliwości, że trzeba przyjąć nowych doktorów. Z czerwonymi nosami. I talerzami na głowach. Wszak śmiech czyni cuda. I przywraca siły.

Grażyna Matuszak nie miała wątpliwości, że w województwie lubuskim trzeba wypełnić lukę. Bo czyż to nie wstyd, że wszędzie w Polsce istnieją oddziały Fundacji ,,Dr Clown", a u nas jej nie ma?
- Dowiedziałam się o niej od aktorki pochodzącej z Zielonej Góry, Urszuli Karcz-Ostrowskiej, która działa w tej fundacji w Warszawie - mówi G. Matuszak. - Pomyślałam sobie: ostatnie dwa lata były dla mnie ciężkie. Tyle ludzi mi wtedy pomogło je przetrwać. Czas spłacić dług.

Barbara Rybicka i Małgorzata Sipowicz nie miały wątpliwości: - Jak Grażynka się czegoś podejmuje, to wiadomo, że jest to rzecz arcyważna. Poza tym też się lubią śmiać i zarażać innych optymizmem. No i nie wstydzą się przebierać w dziwne postacie...
Danuta Konatkiewicz, dyrektorka Szkoły Myślenia Twórczego, też nie miała wątpliwości, by dołączyć do drużyny clownów Grażyny. Mało tego zaproponowała fundacji gościnę. Fundacja ma więc swoją siedzibę.
- No i mnie tam także nie może zabraknąć - mówi Zofia Szachowicz, twórczyni Samorządowego Ośrodka Doskonalenia i Doradztwa. I zakłada sobie czerwony nos. By się zapisać do fundacji, nie miał wątpliwości też syn Grażyny Matuszak - Tomasz.
Okazuje się, że wolontariuszami chcą zostać także uczniowie szkół ponadgimnazjalnych (trzeba mieć bowiem skończone 18 lat), studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Choć nasz oddział istnieje dopiero od 1 kwietnia, zgłosiło się już 40 osób chętnych do społecznego rozśmieszania pacjentów szpitali, hospicjów, domów pomocy społecznej.

Wiceprezydent Wioleta Haręźla też nie ma wątpliwości, że działalność doktorów z czerwonymi nosami przyniesie miastu i jego mieszkańcom wiele korzyści. Sama doskonale wie, że śmiech i poczucie humoru to w wielu przypadkach idealny sposób na pokonanie różnych trudności, rozwiązanie wielu kłopotów. Przekonali się o tym jej podopieczni, podczas obozów PCK. Którzy z sympatii nazywali ją… Fioną.
Z sympatią z pewnością odnosić się będą dzieci także do doktorów clownów. Tak przecież się dzieje w 25 oddziałach w całej Polsce. Ponad 650 wolontariuszy regularnie odwiedza chore dzieci, ale występuje też przed dorosłymi.
- Najpierw musimy przejść szkolenie, by stosować odpowiednie formy zabawy. Nauczyć się rozmawiać z pacjentami i ich rodzicami - zauważa G. Matuszak, pełnomocnik fundacji. - Wiemy też, że na majowym kursie będziemy uczyć się różnych sztuczek, np. kręcenia na kiju talerzy, czy robienia z balonów piesków, kwiatków i innych ozdób.

Wolontariuszom potrzebne będą kolorowe stroje, peruki, bajkowe buty i czerwone nosy. Pierwsze ubrania już zostały własnym sumptem wyczarowane. Fundacja chce też zbierać pieniądze na wyposażanie szpitali w kąciki zabaw, w medyczny sprzęt itd. A także finansować specjalistyczne leczenie i zabiegi operacyjne. Tak też się dzieje, bowiem w Polsce fundacja działa już 11 lat.
Skąd się wzięła terapia śmiechem? Zapoczątkował ją w latach 60. ubiegłego wieku amerykański lekarz Hunter Cambell Adams, zwany Patchem Adamsem. Do dziś w przebraniu klauna rozwesela pacjentów w szpitalach. Zdaje sobie sprawę, że śmiech pomaga w leczeniu. Pozwala choć na chwilę odstresować się i zapomnieć o często strasznej diagnozie. Radość usprawnia funkcjonowanie naszego organizmu. Gdy zaczynamy się śmiać, średnio zamiast pół litra, wdychamy półtora litra powietrza. Serce szybciej nam bije, co wpływa pozytywnie na jego pracę. Natomiast szybsze krążenie dotlenia organizm i zmusza układ odpornościowy do większej aktywności. Śmiech powoduje wydzielanie endorfin, określanych jako hormony szczęścia, likwidując napięcia i blokady wywołane stresem.

- To wystarczający powód, by dawać tego uśmiechu jak najwięcej i wywoływać go na ustach innych - podkreśla G. Matuszak, fizyk z wykształcenia, nauczycielka z zawodu, organizatorka wielu różnych akcji i imprez. - Zapraszam do nas wszystkich chętnych. Dajemy możliwość profesjonalnych szkoleń, a po 60 godzinach wizyt, certyfikat dr Clowna. Kontakt telefoniczny: 887 456 456. Liczę też na wsparcie, gdyby ktoś jeszcze nie przekazał 1 procenta podatku. I każdą inną formę pomocy

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska