W polskiej Ekstraklasie nie znajdziemy ani jednego zawodnika z dopiskiem: nie na sprzedaż. W tym okienku transferowym już nastąpił odpływ kolejnych zdolnych graczy. Zobaczcie, kogo w trwającym sezonie nie będziemy podziwiać na naszych stadionach i kto jeszcze może odejść na Zachód albo Wschód, bo i kluby z tej strony (np. Dynamo Kijów) penetrują rynek.
Konrad Michalak (Lechia Gdańsk - Achmat Grozny)
W biało-zielonych był tylko zmiennikiem. U przedstawiciela ligi rosyjskiej może za to wywalczyć sobie stałe miejsce w składzie. W debiucie jednak też wszedł z ławki - w 79 minucie przeciw Urałowi.
Kwota transferu: około 400-500 tys. euro
Wiek zawodnika: 21 lat (rocznik 1997)
Pozycja: skrzydłowy
Luka Zarandia (Arka Gdynia - Zulte Waregem)
Dobra wiadomość? Został najdrożej sprzedanym arkowcem w historii. Zła? Już nie wróci do drużyny. Przebojowy Gruzin od niedawna kopie piłkę w Belgii. W nowym klubie już zdążył zadebiutować. Przez 78 minut biegał w meczu z KV Mechelen.
Kwota transferu: około 600 tys. euro
Wiek zawodnika: 23 lata (rocznik 1993)
Pozycja: skrzydłowy
Javi Hernandez (Cracovia - ATK)
Nie ma śladu po duecie Airam Cabrera - Javi Hernandez. Jeszcze przed sezonem drugi z wymienionych tu Hiszpanów popadł w konflikt z trenerem Michałem Probierzem. Rozwiązaniem krótkoterminowym okazało się zesłanie do rezerw. Tego nie można było jednak ciągnąć nie wiadomo ile, więc piłkarza sprzedano... do Indii. Zobaczymy, kto na tym bardziej skorzysta.
Kwota transferu: brak informacji
Wiek zawodnika: 30 lat (rocznik 1989)
Pozycja: ofensywny pomocnik