Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beniaminek z Gorzowa dotrzymał słowa. Teraz zagra w play out

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Mecz z Openem Florentyną Pleszew u siebie zakończył zmagania gorzowian (na biało) w rundzie zasadniczej. Pojedynki o utrzymanie nasi rozpoczną 14 kwietnia.
Mecz z Openem Florentyną Pleszew u siebie zakończył zmagania gorzowian (na biało) w rundzie zasadniczej. Pojedynki o utrzymanie nasi rozpoczną 14 kwietnia. Bogusław Sacharczuk
W niedzielę ostatnie mecze rundy zasadniczej drugiej ligi. Gorzowianie zakończyli pierwszy etap już pięć dni temu. Zgodnie z obietnicą, rewanże były dużo lepsze niż pierwsza część sezonu, ale i tak nasi zagrają w play oucie.

Mimo szczerych chęci, GKK I LO nie wydostał się ze strefy zagrożonej spadkiem i za dwa tygodnie rozpocznie walkę o utrzymanie z pozycji silniejszego. Gwarantuje to nam jedenaste miejsce, które zajmiemy przed drugą fazą rozgrywek. Nie znamy jeszcze rywala, z którym przyjdzie się zmierzyć. Długo wydawało się, że będzie nim Żyrardowianka Żyrardów, ale coraz lepiej grający SMS PZKosz Władysławowo złapał drugi oddech i jeśli w niedzielę pokona ekipę z Mazowsza, to właśnie "Uczniowie" staną na drodze beniaminka.

- Nie ukrywam, że bardziej leżą nam ci pierwsi. Co prawda wygrali w Gorzowie, ale w styczniu zrewanżowaliśmy się im na wyjeździe. Powinniśmy sobie spokojnie z nimi poradzić. Za to młodzież bywa nieobliczalna, więc lepiej uniknąć z nią konfrontacji - ocenia trener GKK I LO Janusz Wierzbicki.

Do tej pory jego podopieczni rozegrali 24 spotkania. W rewanżach cztery pojedynki na 12 zakończyły się po naszej myśli. W kilku innych, w tym w ostatnim z niepokonanym liderem z Pleszewa, gorzowianie pokazali charakter i zespołowość. I to właśnie ma być kluczem do uratowania drugoligowego bytu.
- Pożegnaliśmy tych, którzy chcieli się lansować. Zostaliśmy w mocno okrojonym składzie, ale ci, którzy zostali, stworzyli kolektyw. Samą walecznością nie udało się zająć wymarzonej dziewiątej pozycji, ale obiecywaliśmy dużo lepszą postawę i to się udało. Należy przy tym pamiętać, że tylko cztery raz zagraliśmy u siebie, więc dwa zwycięstwa w domu i na wyjeździe bierzemy jako dobrą wróżbę na przyszłość. W przerwie chcemy doszlifować te elementy, nad którymi już mocno pracowaliśmy - wyjaśnia Wierzbicki.

Podobnie uważa prezes klubu. - W styczniu oczyściliśmy atmosferę. Teraz widać u nas zgranie, większe zrozumienie filozofii, którą stosuje trener. W play oucie zagramy systemem sobota-niedziela, więc zawodnicy dostaną nieco więcej odpoczynku. Rozpoczniemy dwumeczem u siebie, a ewentualny piąty pojedynek też zagramy w Gorzowie. To nasz spory atut - twierdzi Robert Pawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska