Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez bramek w wielkanocnym meczu piłkarzy Lechii Zielona Góra w Kluczborku

Paweł Górski
Paweł Górski
Lechia Zielona Góra z czwartym remisem z rzędu w rundzie wiosennej III ligi. Podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego zaciekle walczyli w Kluczborku z miejscowym MKS-em, jednak w tym starciu zabrakło goli.

MKS Kluczbork – Lechia Zielona Góra 0:0

  • MKS: Grzesiak – Mucha, Zieliński, Nahrebecki, Jóźwicki, Szota, Gajda, Krzyśków, Błaszkiewicz (od 39 min Nykiel), Lewandowski (od 69 min Jaworski), Przybylski (od 69 min Nemtinov).
  • Lechia: Fabisiak – Ostrowski, Łokietek, Konieczny (od 76 min Małecki), Kaczmarczyk (od 72 min Król), Soszyński, Łoboda, Mycan, Babij, Athenstadt (od 88 min Dybizbański), Zientarski (od 88 min M. Maćkowiak).
  • Żółte kartki: Konieczny, Athenstadt.

Pierwsze minuty spotkania były dość spokojne, ale z czasem na murawie wyklarowała się przewaga zielonogórzan, którzy atakowali wyraźnie częściej od rywala. Okazję do otwarcia wyniku miał chociażby Przemysław Mycan, który w 30 minucie nieznacznie spudłował z dystansu. Ponadto w pierwszej połowie ucierpiało kilku zawodników – przez chwilę na murawie leżał Mateusz Zientarski, a reprezentant gospodarzy, Adrian Błaszkiewicz, był zmuszony opuścić boisko przez uraz już w 39 minucie.

Po zmianie stron zielonogórzanie błyskawicznie stanęli przed ogromną szansą na gola. Bramkarz gospodarzy, Jakub Grzesiak, przepuścił piłkę po dośrodkowaniu Lechii, po czym futbolówka spadła niedaleko słupka oraz Mykyty Łobody. W ostatniej chwili przed strzałem piłkarza Lechii wślizgiem uchronił swoją drużynę kapitan MKS-u, Lucjan Zieliński.

Po 50 minucie obraz spotkania odmienił się i teraz to gospodarze znacznie częściej znajdowali się w ofensywie. Kilka razy zdarzyło im mocno zagrozić bramce zielonogórzan, lecz kapitalnie między słupkami spisywał się Wojciech Fabisiak, wspomagany momentami przez dobrze przygotowaną defensywę. W 82 minucie na te ataki odpowiedział zespół z Zielonej Góry. Dośrodkowanie Arona Athenstadta z rzutu rożnego było wycelowane wprost na głowę Artura Małeckiego, którego strzał był tylko minimalnie niecelny.

Bezbramkowy remis zdecydowanie nie usatysfakcjonował ekipy zielonogórskiej. – Oczywiście jest niedosyt. Ten mecz nie był piękny, był to mecz dwóch drużyn z dołu tabeli, przez co było widać na boisku nerwowość w obu zespołach – powiedział po meczu trener Lechii, Andrzej Sawicki. – Myślę, że dobrze weszliśmy w ten mecz. Byliśmy aktywniejsi, częściej znajdowaliśmy się pod bramką przeciwnika. Może nie mieliśmy stuprocentowych sytuacji, ale na pewno były sytuacje, które mogliśmy lepiej rozwiązać. Najbardziej żal okazji Mykyty Łobody, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę. Z drugiej strony trzeba też pogratulować zespołowi konsekwencji w defensywie, dzięki której nie straciliśmy żadnego gola.

W meczu IV ligi lubuskiej piłkarze Korony Kożuchów przegrali ze Stilonem Gorzów 1:4.

Piłkarze Stilonu Gorzów punktują kolejnego rywala w IV lidze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska