Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez kina, ale "światłoczule"

Adam Muszkieta [email protected]
Kino wciąż cieszy się dużą popularnością.
Kino wciąż cieszy się dużą popularnością. leocub/sxc.hu
Polska Światłoczuła po raz kolejny zawitała do naszego miasta. Projekt, który jest pomysłem Artura Reinharta oraz reżyserki Doroty Kędzierzawskiej od roku pokazuje filmy w tych miejscowościach w kraju, które nie mają swojego kina.

Przypomnijmy: kino Hel zamknięto w mieście w 2008 roku. Sami mieszkańcy nie mają już nawet większych nadziei, że cokolwiek się w tej kwestii w najbliższym czasie zmieni.

Na szczęście jednak, dzięki inicjatywie Tomasza Szwarca z Centrum Kultury i Rekreacji oraz ze Stowarzyszenia Twórcze Horyzonty, wciąż mają szansę na obcowanie z X Muzą. Organizuje on bowiem cztery pokazy filmowe w miesiącu, w sali widowiskowej CKiR.

- Z jednej strony podziwiam zapał i konsekwencję w działaniu Tomka Szwarca, a z drugiej pamiętam, że konieczność "reanimacji" we Wschowie części życia kulturalnego pt. kino jest efektem nie do końca przemyślanych działań wschowskich decydentów. Jak bowiem inaczej nazwać zamykanie kina Hel z powodu 20 tys. zł strat rocznie i następnie wydanie ponad 100 tys. zł na remont jednej sali w CKiR, która miała być nowym kinem? - pyta retorycznie wschowski bloger Krzysztof Owoc.

Teraz pozbawione kina miasto po raz drugi odwiedził projekt o nazwie Polska Światłoczuła. Przypomnijmy: celem całej akcji jest organizowanie projekcji uznanych polskich filmów, używając do tego najlepszego sprzętu, a także inicjowanie dyskusji z widzami. Wszystko dzieje się w miejscowościach, gdzie kino nie działa.

Wschowska przygoda z Polską Światłoczułą rozpoczęła się miesiąc temu, podczas projekcji filmu "Obława". Sala widowiskowa CKiR została wypełniona wtedy po brzegi, a pofilmowa dyskusja z autorem zdjęć do "Obławy", Arkadiuszem Tomiakiem, trwała dłużej niż sam film...

- Gość wiedział, jak z nami rozmawiać, a my cieszyliśmy się, że kogoś obchodzi, co myślimy. Projekt ten uczy patrzeć na polskie filmy, a polskie filmy odzyskują ekranowy wigor - mówił po seansie filmu Marek Jarosz, nauczyciel ze Wschowy.

- Projekt doskonale wpisuje się w klimat Wschowy. Miast gdzie zamknięto kino, zmarnowano pieniądze na remont nowego, gdzie zapaleniec z projektorem podłączonym do odtwarzacza DVD próbuje coś zmienić - komentuje Krzysztof Owoc.

13 lutego projekt powrócił do Wschowy z obrazem "Jesteś bogiem". Na miejscu, czyli w Centrum Kultury i Rekreacji, obecny był też sam reżyser filmu, Leszek Dawid.

- Po udanym spotkaniu z Arkiem Tomiakiem wpisaliśmy na stałe Wschowę na naszą światłoczułą mapę - mówi Aleksandra Grażyńska, koordynator projektu. - Oczywiście chętnie pojawimy się również w innych lubuskich miastach. Jeżeli tylko w jakiejś miejscowości, pozbawionej kina, znajdzie się organizator, wystarczy, że do nas napisze ([email protected]) i postaramy się jak najszybciej odwiedzić takie miejsce. Zaznaczam tylko, że potrzebujemy sali, gdzie możemy rozstawić cały sprzęt do projekcji - dodaje A. Grażyńska.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska