5 z 12
Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie...
fot. Piotr Jędzura

Brutalnie pchnęli rowerzystkę. Ciężko ranna trafiła do szpitala. Grozi im 5 lat więzienia [ZDJĘCIA]

Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie pchnęli rowerzystkę jadącą po jezdni na ul. Westerplatte. Szli przez pasy na czerwonym świetle. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala. Sprawcy zostali już oskarżenia. Wkrótce staną przed sądem.

Wszystko wydarzyło się 15 czerwca br. na ulicy Westerplatte. Dwie kobieta i mężczyzna działając wspólnie pchnęli rowerzystkę jadącą prawidłowo po jezdni. Kobieta upadając doznała stłuczenia głowy, mózgu, krwotoku pourazowego, złamania kości czołowej i wstrząsu mózgu. Tym samym narazili kobietę na ogromne niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak informuje zielonogórska prokuratura okręgowa, oskarżeni działali publicznie i bez powodu okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Wszyscy zostali aresztowani. Akt oskarżenia przeciwko nim trafił już do sądu. Grożą im kara do 5 lat więzienia.

Śledztwo było bardzo trudne. W sobotę 24 czerwca br. na komendzie policji w Zielonej Górze pojawił się mężczyzna. Powiedział, że jego 81-letnia matka jadąca rowerem ul. Bohaterów Westerplatte została popchnięta i przewrócona przez nieznanych sprawców, którzy odeszli zostawiając matkę bez pomocy. Ciężko ranna kobieta została przewieziona do szpitala przez ekipę karetki pogotowia ratunkowego.

Syn poszkodowanej kobiety nie potrafił podać szczegółów. Nie znał również żadnych świadków. Policja miała bardzo trudne zadanie. Śledczy zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringów na budynkach koło miejsca zdarzenia. Jedynym ważnym zapisem było tylko nagranie z baru w okolicy. Na filmie jednak nie było widać żadnych szczegółów.

Sprawców szukali kryminalni, dzielnicowi oraz inne patrole. Policjanci, korzystając ze swoich ustaleń, trafili na ślad możliwych sprawców popchnięcia rowerzystki. Już wiedzieli, że szukają nie dwóch mężczyzn i kobiety, ale dwóch kobiet i mężczyzny. Policjanci sprawców ustalili między innymi po analizach sylwetek sprawców z nagrań. To stali bywalcy śródmieścia, doskonale znani policjantom. I to były jedyne ważne wskazówki, jakie mieli policjanci.

Już w środę, 28 czerwca, wieczorem kryminalni zatrzymali jedną z kobiet. Po chwili w ich rękach był również mężczyzna. Kilka godzin później kajdanki na rękach miała druga z poszukiwanych kobiet. Zatrzymani byli już notowani za inne, różne przestępstwa.

Przeczytaj również:W tych miejscach najczęściej dochodzi do potrąceń [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Rowerzysta pod kołami. Zmarł w szpitalu


6 z 12
Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie...
fot. Piotr Jędzura

Brutalnie pchnęli rowerzystkę. Ciężko ranna trafiła do szpitala. Grozi im 5 lat więzienia [ZDJĘCIA]

Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie pchnęli rowerzystkę jadącą po jezdni na ul. Westerplatte. Szli przez pasy na czerwonym świetle. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala. Sprawcy zostali już oskarżenia. Wkrótce staną przed sądem.

Wszystko wydarzyło się 15 czerwca br. na ulicy Westerplatte. Dwie kobieta i mężczyzna działając wspólnie pchnęli rowerzystkę jadącą prawidłowo po jezdni. Kobieta upadając doznała stłuczenia głowy, mózgu, krwotoku pourazowego, złamania kości czołowej i wstrząsu mózgu. Tym samym narazili kobietę na ogromne niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak informuje zielonogórska prokuratura okręgowa, oskarżeni działali publicznie i bez powodu okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Wszyscy zostali aresztowani. Akt oskarżenia przeciwko nim trafił już do sądu. Grożą im kara do 5 lat więzienia.

Śledztwo było bardzo trudne. W sobotę 24 czerwca br. na komendzie policji w Zielonej Górze pojawił się mężczyzna. Powiedział, że jego 81-letnia matka jadąca rowerem ul. Bohaterów Westerplatte została popchnięta i przewrócona przez nieznanych sprawców, którzy odeszli zostawiając matkę bez pomocy. Ciężko ranna kobieta została przewieziona do szpitala przez ekipę karetki pogotowia ratunkowego.

Syn poszkodowanej kobiety nie potrafił podać szczegółów. Nie znał również żadnych świadków. Policja miała bardzo trudne zadanie. Śledczy zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringów na budynkach koło miejsca zdarzenia. Jedynym ważnym zapisem było tylko nagranie z baru w okolicy. Na filmie jednak nie było widać żadnych szczegółów.

Sprawców szukali kryminalni, dzielnicowi oraz inne patrole. Policjanci, korzystając ze swoich ustaleń, trafili na ślad możliwych sprawców popchnięcia rowerzystki. Już wiedzieli, że szukają nie dwóch mężczyzn i kobiety, ale dwóch kobiet i mężczyzny. Policjanci sprawców ustalili między innymi po analizach sylwetek sprawców z nagrań. To stali bywalcy śródmieścia, doskonale znani policjantom. I to były jedyne ważne wskazówki, jakie mieli policjanci.

Już w środę, 28 czerwca, wieczorem kryminalni zatrzymali jedną z kobiet. Po chwili w ich rękach był również mężczyzna. Kilka godzin później kajdanki na rękach miała druga z poszukiwanych kobiet. Zatrzymani byli już notowani za inne, różne przestępstwa.

Przeczytaj również:W tych miejscach najczęściej dochodzi do potrąceń [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Rowerzysta pod kołami. Zmarł w szpitalu


7 z 12
Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie...
fot. Piotr Jędzura

Brutalnie pchnęli rowerzystkę. Ciężko ranna trafiła do szpitala. Grozi im 5 lat więzienia [ZDJĘCIA]

Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie pchnęli rowerzystkę jadącą po jezdni na ul. Westerplatte. Szli przez pasy na czerwonym świetle. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala. Sprawcy zostali już oskarżenia. Wkrótce staną przed sądem.

Wszystko wydarzyło się 15 czerwca br. na ulicy Westerplatte. Dwie kobieta i mężczyzna działając wspólnie pchnęli rowerzystkę jadącą prawidłowo po jezdni. Kobieta upadając doznała stłuczenia głowy, mózgu, krwotoku pourazowego, złamania kości czołowej i wstrząsu mózgu. Tym samym narazili kobietę na ogromne niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak informuje zielonogórska prokuratura okręgowa, oskarżeni działali publicznie i bez powodu okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Wszyscy zostali aresztowani. Akt oskarżenia przeciwko nim trafił już do sądu. Grożą im kara do 5 lat więzienia.

Śledztwo było bardzo trudne. W sobotę 24 czerwca br. na komendzie policji w Zielonej Górze pojawił się mężczyzna. Powiedział, że jego 81-letnia matka jadąca rowerem ul. Bohaterów Westerplatte została popchnięta i przewrócona przez nieznanych sprawców, którzy odeszli zostawiając matkę bez pomocy. Ciężko ranna kobieta została przewieziona do szpitala przez ekipę karetki pogotowia ratunkowego.

Syn poszkodowanej kobiety nie potrafił podać szczegółów. Nie znał również żadnych świadków. Policja miała bardzo trudne zadanie. Śledczy zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringów na budynkach koło miejsca zdarzenia. Jedynym ważnym zapisem było tylko nagranie z baru w okolicy. Na filmie jednak nie było widać żadnych szczegółów.

Sprawców szukali kryminalni, dzielnicowi oraz inne patrole. Policjanci, korzystając ze swoich ustaleń, trafili na ślad możliwych sprawców popchnięcia rowerzystki. Już wiedzieli, że szukają nie dwóch mężczyzn i kobiety, ale dwóch kobiet i mężczyzny. Policjanci sprawców ustalili między innymi po analizach sylwetek sprawców z nagrań. To stali bywalcy śródmieścia, doskonale znani policjantom. I to były jedyne ważne wskazówki, jakie mieli policjanci.

Już w środę, 28 czerwca, wieczorem kryminalni zatrzymali jedną z kobiet. Po chwili w ich rękach był również mężczyzna. Kilka godzin później kajdanki na rękach miała druga z poszukiwanych kobiet. Zatrzymani byli już notowani za inne, różne przestępstwa.

Przeczytaj również:W tych miejscach najczęściej dochodzi do potrąceń [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Rowerzysta pod kołami. Zmarł w szpitalu


8 z 12
Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie...
fot. Piotr Jędzura

Brutalnie pchnęli rowerzystkę. Ciężko ranna trafiła do szpitala. Grozi im 5 lat więzienia [ZDJĘCIA]

Przed sądem staną dwie kobiety i mężczyzna. Brutalnie pchnęli rowerzystkę jadącą po jezdni na ul. Westerplatte. Szli przez pasy na czerwonym świetle. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala. Sprawcy zostali już oskarżenia. Wkrótce staną przed sądem.

Wszystko wydarzyło się 15 czerwca br. na ulicy Westerplatte. Dwie kobieta i mężczyzna działając wspólnie pchnęli rowerzystkę jadącą prawidłowo po jezdni. Kobieta upadając doznała stłuczenia głowy, mózgu, krwotoku pourazowego, złamania kości czołowej i wstrząsu mózgu. Tym samym narazili kobietę na ogromne niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak informuje zielonogórska prokuratura okręgowa, oskarżeni działali publicznie i bez powodu okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Wszyscy zostali aresztowani. Akt oskarżenia przeciwko nim trafił już do sądu. Grożą im kara do 5 lat więzienia.

Śledztwo było bardzo trudne. W sobotę 24 czerwca br. na komendzie policji w Zielonej Górze pojawił się mężczyzna. Powiedział, że jego 81-letnia matka jadąca rowerem ul. Bohaterów Westerplatte została popchnięta i przewrócona przez nieznanych sprawców, którzy odeszli zostawiając matkę bez pomocy. Ciężko ranna kobieta została przewieziona do szpitala przez ekipę karetki pogotowia ratunkowego.

Syn poszkodowanej kobiety nie potrafił podać szczegółów. Nie znał również żadnych świadków. Policja miała bardzo trudne zadanie. Śledczy zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringów na budynkach koło miejsca zdarzenia. Jedynym ważnym zapisem było tylko nagranie z baru w okolicy. Na filmie jednak nie było widać żadnych szczegółów.

Sprawców szukali kryminalni, dzielnicowi oraz inne patrole. Policjanci, korzystając ze swoich ustaleń, trafili na ślad możliwych sprawców popchnięcia rowerzystki. Już wiedzieli, że szukają nie dwóch mężczyzn i kobiety, ale dwóch kobiet i mężczyzny. Policjanci sprawców ustalili między innymi po analizach sylwetek sprawców z nagrań. To stali bywalcy śródmieścia, doskonale znani policjantom. I to były jedyne ważne wskazówki, jakie mieli policjanci.

Już w środę, 28 czerwca, wieczorem kryminalni zatrzymali jedną z kobiet. Po chwili w ich rękach był również mężczyzna. Kilka godzin później kajdanki na rękach miała druga z poszukiwanych kobiet. Zatrzymani byli już notowani za inne, różne przestępstwa.

Przeczytaj również:W tych miejscach najczęściej dochodzi do potrąceń [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Rowerzysta pod kołami. Zmarł w szpitalu


Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Żołnierze ze Świętoszowa szykują się na kolejną misję do Libanu!

Żołnierze ze Świętoszowa szykują się na kolejną misję do Libanu!

Sulechowska Nagroda Edukacyjna. Do kogo trafiła?

Sulechowska Nagroda Edukacyjna. Do kogo trafiła?

Jest nowy dyrektor oddziału GDDKiA w Zielonej Górze

Jest nowy dyrektor oddziału GDDKiA w Zielonej Górze

Zobacz również

Sulechowska Nagroda Edukacyjna. Do kogo trafiła?

Sulechowska Nagroda Edukacyjna. Do kogo trafiła?

Latem to mój ulubiony obiad. Ta papryka jest najlepsza do faszerowania

Latem to mój ulubiony obiad. Ta papryka jest najlepsza do faszerowania