- Gdybym się nie ruszał i nie był aktywny, już dawno chodziłbym o lasce. Staram się być jednak aktywny, bo ruch daje zdrowie. W tygodniu aż cztery razy chodzę na gimnastykę - mówi nam Bolesław Wadziuk ze śródmieścia. Ma 87 lat. W sobotę był najstarszym uczestnikiem III Gorzowskiego Marszu Seniora. Na Słowiance i w jej zielonych okolicach zorganizowało je stowarzyszenie seniorów gorzowskich Złoty Kłos. By pochodzić m.in. po parku Słowiańskim, spotkało się tu kilkudziesięciu gorzowian. Niektórzy z nich spacerowali w takim tempie, że wielu młodych miałoby kłopoty z dotrzymaniem im kroku.
- Powinny przyświecać nam trzy cele: powietrze, optymizm, ruch. Powietrze, bo można się dotlenić. Ruch daje energię. No a dzięki niemu człowiek jest radośniejszy. Kto na starość tylko siedzi na w domu, robi się zgorzkniały. Lepiej więc wyjść do ludzi, spotykać się z nimi i od czasu do czasu się poruszać - tłumaczył nam Marek Ksyt, prezes Złotego Kłosa, przed sobotnim marszem nordic wal¬king, czyli spacerze z kijkami.
- Ja z kijkami chodzę dwa razy w tygodniu. Dzięki temu czuję się bardzo dobrze. Gdy byłam u lekarza i spojrzał na wyniki moich badań, usłyszałam, że przede mną jeszcze ze 40 lat życia - mówiła nam w trakcie marszu Irena Ostrowska, 83-latka z ul. Fabrycznej.
Starsi mieszkańcy (seniorami jest 30 tys. gorzowian) cały czas czekają na powołanie Gorzowskiej Rady Seniorów. Jej projekt jest już gotowy, ale nie trafił jeszcze pod obrady rady miasta. - Czekaliśmy na powołanie nowego wiceprezydenta ds. społecznych. Rada seniorów powinna powstać do końca roku - mówili nam w sobotę prezydent Jacek Wójcicki oraz Hanna Gill-Piątek, szefowa wydział spraw społecznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
