Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez skrzydeł i koła

Redakcja
Na pierwszoplanową postać Chrobrego wyrasta Dzmitry Marhun (z piłką), który ze 109 bramkami jest najlepszym strzelcem drużyny
Na pierwszoplanową postać Chrobrego wyrasta Dzmitry Marhun (z piłką), który ze 109 bramkami jest najlepszym strzelcem drużyny fot. Remigiusz Kloc
Postawa graczy Chrobrego Głogów w Piotrkowie może budzić niepokój. Play-offy zbliżają się dużymi krokami, a formy nie widać.

Sporą niespodzianką była porażka głogowian z 10. drużyną ligi. Jak należało się spodziewać, pojedynek był wyjątkowo zacięty. Stało się to za sprawą teoretycznie słabszego Piotrkowanina, który ambitnie walczy o pierwszą ósemkę. Nie da się jednak ukryć, że mecz Chrobremu po prostu nie wyszedł.

- Pojedynek był bardzo wyrównany, a przeciwnicy okazali swoją wyższość dopiero w końcówce - skomentował trener głogowian Jarosław Cieślikowski. - W ostatnich minutach dobrych okazji nie wykorzystał Sebastian Różański i Krystian Kuta. Wcześniej także były marnowane sytuacje. Między innymi trzy "setki" miał Paweł Piwko.

Potrzebni na play off

Szwankowała nie tylko skuteczność. Prawie w ogóle nie było gry na kole. Z tej pozycji padła tylko jedna bramka. - Wojtek Łuczyk grał z kontuzją, a ponadto w wyniku gradacji kar, w drugiej połowie dostał czerwoną kartkę - powiedział Cieślikowski. - Ponadto słabo spisywał się jego zmiennik Maciej Kubisztal.

Zastrzeżenia budzi również postawa skrzydłowych. Piwko zatracił swoją skuteczność, a jego kolega z drugiej strony boiska Adrian Marciniak, nie jest w wysokiej formie.

- Obaj zawodnicy niedawno przeszli długie kontuzje i jeszcze nie grają tak, jak się od nich oczekuje - przyznał szkoleniowiec.

Marciniak był mało aktywny na lewym skrzydle i faktycznie, widać u niego braki kondycyjnie. Może trzeba było go zmienić na Marka Świtałę, który jest bardziej ruchliwy i potrafi rzucić kilka bramek. - Daję Adrianowi więcej pograć, patrząc przyszłościowo - stwierdził Cieślikowski. - Musi w końcu dojść do optymalnej formy. W play offach będzie mi bardzo potrzebny. Liczę na jego dobrą grę w ataku i obronie.

Brak zmienników

Niepokojące jest to, że zespół ponownie zaczęły nękać kontuzje. Od dłuższego czasu w składzie nie ma Mikołaja Szymyślika. Nie gra również bramkostrzelny Krzysztof Kłosowski. - Brak Krzyśka powoduje, że nie mam pola manewru, jeżeli chodzi o drugą linię - dodał trener. - Gdyby grał, to śmiało mógłbym przesunąć Pawła Witę z lewego rozegrania na środek.

Zadowolonym można być praktycznie tylko z postawy bramkarzy oraz nowych nabytków Chrobrego Dzmitryja Marhuna i Wity. W Piotrkowie na 23 zdobyte bramki oni rzucili aż 18. Obaj wyrastają na pierwszoplanowych graczy drużyny. Strach pomyśleć, gdy ich zabraknie. - Nie mamy innego wyjścia, jak grać tymi zawodnikami, których mam do dyspozycji - powiedział Cieślikowski. - Przed nami jeszcze w tej rundzie trzy trudne mecze i będziemy starali się je wygrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska