Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez świetlicy we wsi nie ma demokracji

Eugeniusz Kurzawa
- Ta świetlica była nam potrzebna, bo w dzisiejszych czasach ludzie coraz mniej do siebie wychodzą, a tak jest się gdzie spotkać - uważa Regina Tomys z Małej Wsi
- Ta świetlica była nam potrzebna, bo w dzisiejszych czasach ludzie coraz mniej do siebie wychodzą, a tak jest się gdzie spotkać - uważa Regina Tomys z Małej Wsi fot. Paweł Janczaruk
W gminie jest 25 wsi sołeckich. W 14 są już porządne sale, gdzie można się zebrać na dyskusję lub potańczyć, a nawet... odmówić różaniec.

- Pozostało do wyremontowania lub zbudowania jeszcze 11 sal - mówi wójt Adam Cukier.

- A nam potrzebna jest klimatyzacja - zauważa Zdzisław Tomys, sołtys Małej Wsi. Wójt uśmiecha się pod nosem na takie fanaberie, ale cieszy go, że mieszkańcy stawiają jemu i sobie wysokie wymagania.

Sala wiejska w Małej Wsi jest rzeczywiście warta klimatyzacji. Wnętrze aż oczy rwie. W gablocie przy scenie wyróżnienie za budowę świetlicy w ramach 6. ogólnopolskiego konkursu "Sposób na sukces".

- Zaczynaliśmy od zarabiania na festynach, żeby można było ruszyć z budową - przypomina Regina Tomys. Jest szefową koła gospodyń wiejskich, które zawiaduje nową salą.

Widok zaplecza kuchennego zatyka. Lodówki, piece, potężna patelnia, całe regały talerzy, półmisków, sztućce, filiżanki, salaterki. Wszystko ułożone, zadbane, a kuchnia do sufitu wyłożona gustownymi kafelkami.

Budowana od podstaw

- Świetlica była budowana od podstaw z myślą o mieszkańcach i dobrze nam służy - stwierdza Zofia Rzepa, sekretarz KGW w Małej Wsi. - Organizowane są w niej komunie, wesela, "osiemnastki", nawet różaniec za zmarłych z domów przeniósł się do świetlicy.

Świetnie też wygląda największa obecnie w gminie sala w Tuchorzy. Nowa scena. Na podłodze bukowy parkiet, ogrzewanie gazowe, podwieszany sufit od razu z oświetleniem.

- Mamy nagłośnienie i dodatkowo klimatyzację, bo jak latem odbywają się wesela, to w upały trudno byłoby wytrzymać - chwali się sołtys Mieczysław Banaszak.

Kultura pałacowa

Podobnie zadbaną i odnowioną świetlicą wraz z urządzonym obok boiskiem chwali się Zbigniew Szczęsny, sołtys Zakrzewa. I inni włodarze.

Ale perełką może okazać się, po skończonym remoncie, miejsce spotkań mieszkańców Kiełpin. Będzie to pałacyk, w którym mieścił się PGR. Pieniądze na remont, 552.815 zł, Kiełpiny otrzymały w ramach projektu "Odnowa wsi oraz zachowanie i ochrona dziedzictwa kulturowego".

- Raczej nie wystarczy na remont całego pałacyku - uznał sołtys Marian Weil. - W pierwszym rzucie zostanie przygotowana ogólna sala, pomieszczenia dla młodzieży, rady sołeckiej, kuchnia z zapleczem, sanitariaty i magazynki.

Prace w pałacu ruszyły w zeszłym tygodniu. Plan robót został uzgodniony z konserwatorem zabytków.

Nieciekawie w stolicy

Za to nieciekawa sytuacja jest w stolicy gminy - Siedlcu. Marcin Sobieszek, dyrektor gminnego ośrodka kultury prowadzi do reprezentacyjnej sali GOK. Tutaj odbywają się posiedzenia rady, spektakle, bale, imprezy Regionu Kozła.

- Remontu wymaga centralne ogrzewanie, konieczna jest wymiana okien w bibliotece nad salą i zniszczonej drewnianej podłogi - pokazuje.

Trzeba też zerwać łatwopalną boazerię i pomalować ściany. Modernizacji wymaga zaplecze kuchenne, inaczej pewnego dnia sanepid zamknie kuchnię. Przeróbce warto poddać też scenę.

- Pomagałem radzie sołeckiej pisać wniosek o dofinansowanie w ramach programu "odnowa wsi" - przekazuje dyrektor. Liczy, że sala GOK-u zostanie potraktowana priorytetowo.

A. Cukier jest przekonany, że w tej kadencji wszystkie stare świetlice zostaną zmodernizowane. - A na koniec, gdy w każdej sali będzie łącze internetowe, zrobimy telekonferencję wszystkich mieszkańców - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska