W Chrobrym odbyło się coroczne zebranie sprawozdawcze. Nastroje nie były najlepsze, ale nie ma się czemu dziwić. Głogowianie zajęli 12 . miejsce w lidze i nie awansowali do zreformowanej drugiej ligi.
- Z wyniku sportowego nie jestem zadowolony - stwierdził prezes. - Teraz widzę, że popełniłem błąd zatrudniając trenera Andrzeja Michalskiego. Ale z drugiej strony coś musieliśmy zrobić. W przeciwnym wypadku byłyby zarzuty, że nie zrobiliśmy nic. Runda wiosenna była już znacznie lepsza.
Będą odchodzić
Podczas zebrania odczytane zostało sprawozdanie trenera Tomasza Trznadla, w którym stwierdził m.in., że Chrobremu do drugiej ligi brakuje bardzo wiele. Uznał, że błędem było pozbycie się czołowych graczy Kamila Nitkiewicza i Mariusza Gostyńskiego. Na zakończenie dodał, że osiągnięcie większego poziomu przez nowych w zespole graczy, jest dopiero melodią przeszłości. Przyznał, że jeżeli każdego roku z drużyny odchodzić będą najlepsi zawodnicy, bo klubu nie stać na ich zatrzymanie, to cała praca traci sens.
Trudno się z tym nie zgodzić. Od nowego sezonu w składzie prawie na pewno zabraknie Mateusza Milkowskiego, który wyjechał na zgrupowanie ze Śląskiem Wrocław. O Krystiana Kowalskiego prawdopodobnie pytają działacze GKP Gorzów Wlkp. Prezes przyznał, że praktycznie nie ma możliwości zatrzymania czołowych graczy.
- Należy się liczyć z tym, że niebawem odejdą inni młodzi zdolni gracze, jak Mateusz Herbuś, Mateusz Szuszkiewicz czy Adam Filbier - dodał. - Ale co ja mam zrobić? Milkowskiemu proponowałem sto procent podwyżki, ale to za mało. Z drugiej strony nie dziwię się tym młodym ludziom, którzy szukają większych pieniędzy. A przykładowo, średnia w Arce Nowa Sól to trzy tysiące na rękę miesięcznie, w GKP pięć, a u nas jedynie tysiąc. Na więcej nas nie stać.
Dług już nie rośnie
Niestety, sytuacja finansowa klubu jest trudna, choć jest pewna poprawa. Chrobry ma ok. 1 mln długu. - Uregulowaliśmy wszystkie należności wobec indywidualnych wierzycieli - powiedział prezes. - Najważniejsze wierzytelności dotyczą Urzędu Skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na szczęście doprowadziliśmy do tego, że długi nie rosną. Wszystkie płatności realizujemy na bieżąco.
Sporo miejsca dyskutanci poświęcili KGHM Polska Miedź S.A. Nie kryli oburzenia i żalu, że wszystkie pieniądze na sport z miedziowego koncernu przekazywane są na Zagłębie Lubin.
- Często rozmawiamy z przedstawicielami władz Polskiej Miedzi, ale bez skutku. Jesteśmy zdesperowani i nie wykluczamy, że wraz z działaczami, piłkarzami i kibicami zorganizujemy pod siedzibą zarządu KGHM pikietę z żądaniem finansowej pomocy dla naszego klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?