Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdyskusyjne zwycięstwo zielonogórzan. To był mecz na zgranie zespołu

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Filip Put rozegrał dobry mecz w Gdyni
Filip Put rozegrał dobry mecz w Gdyni Mariusz Kapała
W środowy wieczór Asseco Arka i Enea Zastal BC rozegrały awansem mecz XXVII kolejki. Pewnie wygrali goście.

Asseco Arka Gdynia - Enea Zastal BC Zielona Góra 76:104 (20:21, 20:27, 15:28, 21:28)
Asseco Arka: Wołoszyn 13 (2), Dylewicz 10 (1), Vragović 5 (1), Hrycaniuk i Wadowski po 1 oraz: Kobel 13 (2), Witliński 13, Malczyk 8 (2), Kołodziej 7 (1), Kaszowski 5 (1).
Enea Zastal BC: Berzins 15 (1), Bowlin 13 (2), Richard 11 (2), Sulima 8, Brembly 6 oraz; Pappas 18 (1), Put 15 (2), Koszarek 12 (2), Freimanis 6 (2).

Ten mecz można by uznać za spotkanie bez większego znaczenia. Enea Zastal BC niezależnie od ostatnich czterech spotkań nie da się już nikomu wyprzedzić przed play offami. Asseco Arka zajmuje wprawdzie przedostatnie miejsce ale raczej nie da się zepchnąć na ostatnie które oznacza degradację z ekstraklasy. Gdynianie w 25 meczach osiem razy wygrali i mają o trzy zwycięstwa więcej od ostatniej Polpharmy Starogard Gdański i dodatkowo rozegrała dwa spotkania więcej. Jak można było przypuszczać trener zielonogórzan Żan Tabak wykorzysta gdyński mecz na to by scementować zespół, który ostatnio przeszedł poważne zmiany.
Czy tak się stało? Dokładnie tak.

Zielonogórzanie wyszli z eksperymentalną piątką z Krzysztofem Sulimą i Dawidem Brembly. Na ławce został bohater meczu w Moskwie Geoffrey Groselle (Amerykanin doznał na treningu drobnegfo urazu i trener postanowił że jeśli nie będzie potrzeby to da mu odpocząć). Zaczęliśmy mocno i zdecydowanie bo w 6 min po trafieniu Łukasza Koszarka było 14:7. Potem jednak pozwoliliśmy gdynianom na rzuty zza linii 6,75 m z tak zwanych czystych pozycji, które zamieniali oni na punkty (w pierwszej kwarcie Asseco Arka oddała siedem takich rzutów z czego sześć celnych, Enea Zastal BC próbował osiem razy ale tylko dwa razy trafił). Dzięki tym trójkom w 9 min po rzucie Michała Kołodzieja Arka objęła prowadzenie 19:18. W drugiej kwarcie trener Tabak dużo rotował składem. Gospodarze ciągle nas doganiali zbyt łatwo trafiając z dystansu. Dopiero w ostatniej minucie przed przerwą udało nam się odskoczyć na osiem punktów, bo ekipy schodziły do szatni przy prowadzeniu gości 48:40.

Zielonogórzanie zaczęli od dwóch dobrych akcjach Filipa Puta, który znów zaprezentował dobrą zmianę. Widać było, że musiano w szatni rozmawiać o tym żeby nie dawać gdynianom tak łatwych rzutów za trzy. Nasi nacisnęli i gospodarzom już tak łatwo nie wpadała. To wystarczyło by zielonogórzanie zaczęli zdecydowanie dominować. Przewaga początkowo oscylowała wokół dziesięciu punktów ale z minuty na minutę zaczęła rosnąć. Po trójce Nikosa Pappasa w 25 min wygrywaliśmy 61:47. Grek podobał się w gdyńskiej hali pokazując niekonwencjonalne zagrania. Zespoły schodziły na przerwę przed czwartą kwartą przy prowadzeniu zielonogórzan 76:55. Gospodarze mieli już dosyć i tak wyglądało ostatnie dziesięć minut. Przewaga stale rosła, a stówka ,,pękła” po rzutach osobistych Pappasa w 39 min. Długo nie mógł się wstrzelić Brembly który jednak w końcówce odczarował gdyński kosz. W piątek w Zielonej Górze Enea Zastal BC o godz. 18.00 podejmie Anwil Włocławek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska