Korytarz w pośredniaku w Żarach świeci pustkami. Bezrobotnych można policzyć na palcach jednej ręki. Tak jest codziennie. Ofert pracy przybywa, jednak bezrobotni nie walą do pośredniaków drzwiami i oknami.
– Liczba bezrobotnych od ubiegłego roku spadła u nas o tysiąc osób – przyznaje Józef Tarniowy, dyrektor PUP w Żarach. Tymczasem w powiecie żarskim i żagańskim pracodawcy na gwałt szukają rąk do pracy. Budowlańców, kierowców, elektryków, ślusarzy, sprzątaczek, bez kwalifikacji...
W 2,5-tysięcznej Łęknicy większość szukających posady znajduje ją szybko za graniczną miedzą. Jeszcze niedawno bezrobotnych było stu mieszkańców. Pozostało... 20. Dziś ta gmina-miasto ma najniższe bezrobocie w Polsce.
– Pracy jest na tyle dużo, że każdy, kto chce pracować, tę posadę znajdzie – zapewnia dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nowej Soli Elżbieta Ściopko-Moszkowicz.
Czytaj w poniedziałek, 12 grudnia, w "Gazecie Lubuskiej" i w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Zobacz: Ukraińscy pracownicy receptą polskiego rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?