Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezsilni policjanci

DARIUSZ CHAJEWSKI
Od początku roku lubuscy policjanci zatrzymali 3.826 pijanych kierowców i rowerzystów. Każdy z nich, siadając za kierownicą, musiał się liczyć z tym, że kogoś zabije.

Wczoraj krośnieński sąd podjął decyzję o aresztowaniu mieszkańca podgubińskiej miejscowości. Mężczyzna jadąc na podwójnym gazie uderzył w drzewo. W samochodzie wiózł swoja dwuletnią córeczkę, która wypadła z auta i odniosła poważne obrażenia. Dziecko nie siedziało w foteliku, ani nie było przypięte pasami. Tatuś kierował bez uprawnień, gdyż wcześniej sąd mu je odebrał. Za jazdę po pijanemu. A samochód nie był zarejestrowany.

Bezsilni policjanci

- Nie dość, że facet jest szaleńcem, to jeszcze szaleńcem niebezpiecznym dla otoczenia - komentuje gubiński policjant.
Andrzej Białek, oficer prasowy krośnieńskiej policji mówi o bezsilności. Co należałoby zrobić, aby Polki i Polacy nie siadali po kielichu za kierownicą?
- Kara powinna być natychmiastowa - dodaje Białek. - Nawet nie najostrzejsza, ale właśnie od razu. Dziś, niestety, mam wrażenie, że odpowiedzialność ta się rozmywa.
Szalony tatuś, o którym piszemy, wypadek spowodował ładnych kilka tygodni temu. Prokuratura, sąd zdecydowały się aresztować go dopiero teraz.
- Tak dzieje się często, gdy zmienia się kwalifikacja czynu - tłumaczy zielonogórski prokurator Kazimierz Rubaszewski. - Wcześniej utrzymywano, że dziecko nie odniosło poważnych obrażeń.
K. Rubaszewski jest sceptykiem jeśli chodzi o pozbycie się problemu pijanych kierowców. Skala tego procederu była zawsze ogromna, ale dopóki jazda na podwójnym gazie z więcej niż pół promila alkoholu we krwi nie była przestępstwem, umykała naszej uwadze. Teraz nagle obudziliśmy się z problemem, który jest stary jak... polska motoryzacja.

Niebezpieczny i uzbrojony

W tym roku lubuscy policjanci zatrzymali 3.826 nietrzeźwych kierowców. O dziwo tych, którzy byli lekko zawiani, czyli mieli poniżej 0,5 promila, było raptem nieco ponad 400, resztę stanowili ci pijani w sztok.
- Mam wrażenie, że tylko my policjanci jesteśmy w walce z tym drogowym szaleństwem konsekwentni - dodaje szef lubuskiej drogówki Michał Frąckowiak. - Nie słuchamy, że jak zabierzemy prawo jazdy to kierowca się powiesi, a jego rodzina będzie głodowała. Wiemy, że nasza pobłażliwość może mieć bardziej tragiczne skutki.
Policjanci, prokuratorzy, ba, sędziowie przyznają, że czują się bezradni. I niewiele w tym zmieni polecenie prokuratora generalnego bardziej surowego traktowania zmotoryzowanych pijaków i planowane zmiany w kodeksie karnym. Okazuje się, że podwyższenie sankcji na zmniejszenie tego problemu nie wpływa. Tak naprawdę musi zmienić się nasza mentalność, a jazda po kielichu musi wywoływać oburzenie i potępienie.
Pijany kierowca to naprawdę jest potencjalny zabójca. Który sięgnął już po broń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska