Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegnie pod tytuł sportowca województwa

Karol Bronk 724 509 669 [email protected]
Mateusz Fórmański zajmuje obecnie piąte miejsce w naszym konkursie. Jeśli chcecie widzieć go na podium, dajcie mu swoje głosy.
Mateusz Fórmański zajmuje obecnie piąte miejsce w naszym konkursie. Jeśli chcecie widzieć go na podium, dajcie mu swoje głosy. Archiwum zawodnika
Mateusz Fórmański z Iłowej jest wicemistrzem Europy i młodzieżowym mistrzem Polski w biegach na 400 metrów. Obecnie wraz z kolegami ze sztafety z kadry narodowej jest o krok od zakwalifikowania się na Olimpiadę w Londynie w 2012 r. W naszym konkursie zajmuje obecnie piąte miejsce.

Mateusz wcale nie zamierzał zostać w przyszłości 400-metrowcem. Mieszkając w Iłowej grał przede wszystkim w piłkę nożną i koszykówkę. Dopiero, gdyż zaczął uczęszczać do liceum w Żaganiu postanowił zacząć biegać. Jest bardzo szybki, więc zaczął trenować na 100 i 200 metrów. Już po paru miesiącach treningu pod egidą trenera Adama Szulca miał pierwszy wynik na koronnym dystansie 100 metrów, w kategorii juniorów młodszych.

- Wtedy zaczęła się dobra passa. Wyjechałem na mecz międzypaństwowy z Włochami i Hiszpanami. Później przyszły mistrzostwa Polski, gdzie zdobyłem srebrny medal na 200 metrów - wspomina sportowiec.

Rok 2009 zapowiadał się dla Mateusza rewelacyjnie. Zdobył złoto w mistrzostwach halowych Polski na 200 metrów. W eliminacjach miał czas 21.99.
- Sezon letni zapowiadał się, więc super. Ale na treningu naciągnąłem sobie dwugłowy mięsień i cały sezon 2009 skończył się dla mnie pechowo. Pojechałem na mistrzostwa Polski, ale zająłem dopiero 16 miejsce - wyznaje Mateusz.

Wówczas rozpoczęła się przygoda zawodnika z 400 metrami. Kontuzja uświadomiła Mateuszowi i trenerowi, że lepiej zmienić dystans na dłuższy. We wrześniu 2009 pojechał na mityng winobrania do Zielonej Góry. Na zawodach obecny był trener kadry narodowej Józef Lisowski oraz trener kadry juniorów Sławomir Landyszkowski, który trenuje iłowianina do dzisiaj. Mateusz pobiegł szybciej nawet od starszych zawodników i wygrał. Tym samym przekwalifikował się na czterystometrowca.

Olimpiada w zasięgu kolca

- 2010 to był już mój rok. Lato było moje. Zrobiłem minimum, żeby dostać się na mistrzostwa świata z wynikiem 47.04 w Bydgoszczy. Wygrałem mistrzostwo Polski juniorów w Białymstoku oraz razem z kolegami ze sztafety zdobyliśmy złoto na 4x400. Na mistrzostwach świata w Kanadzie byłem 9 - opowiada biegacz.

Dla Mateusza zakończył się wówczas okres juniora. Od 2011 roku iłowianin trenuje wraz z seniorami.
- Latem tego roku wygrałem akademickie mistrzostwo Polski w Poznaniu. Później zdobyłem złoto w młodzieżowym mistrzostwach Polski w Gdańsku, gdzie pobiłem swój rerd życiowy 46.17. Następnie w młodzieżowych mistrzostwach Europy w Ostrawie w Czechach, zdobyliśmy srebrny medal w sztafecie, przegrywając z Brytyjczykami o 0.09 sekundy - mówi sportowiec.

Mateusz ze względu na czwarty czas w Polsce na 400 metrów, zakwalifikował się do mistrzostw świata w lekkoatletyce do Daegu w Korei. Choć sztafecie nie udało się wejść do finału, to biegacze przybiegli na metę z bardzo dobrym czasem, który pozwala naszej ekipie 4x400 metrów, pojechać na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Londynie. Na razie polscy biegacze mają 11 wynik na świecie. Na olimpiadę kwalifikuje się 16 najlepszych drużyn świata. Wśród nich najprawdopodobniej znajdzie się biegacz z Iłowej. Jeśli chcecie Państwo oddać na niego swój głos, wysyłajcie SMS-y o treści - sportowiec.4 pod numer 72466. Koszt to 2.46 zł z VAT.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska