Bił aż zabił kobietę i dziecko

Kobieta trafiła do sulęcińskiego szpitala w lipcu minionego roku. Prokuratorskie śledztwo ujawniło szokujące kulisy rodzinnego dramatu 24-letniej mieszkanki Sulęcina. Kobietę przywieziono do szpitala w stanie śpiączki spowodowanej ciężkim uszkodzeniem mózgu, miała też rozległe obrażenia wewnętrzne. Zmarła po kilku dniach nie odzyskując przytomności. Policja zatrzymała 39-letniego Roberta M., jej konkubenta, który tak zmasakrował kobietę.

Wyzywał i bił nie tylko konkubinę, ale także jej małoletnią córkę, której kazał patrzeć jak znęca się nad matką. Nie przestał maltretować kobiety nawet gdy zaszła w ciążę. Gdy była w 33. tygodniu ciąży mężczyzna pobił ją tak ciężko, że doszło do przedwczesnego porodu. Niemowlę żyło tylko trzy tygodnie i jak ustalił prokurator, zmarło w wyniku obrażeń jakich doznała matka. Akt oskarżenia przeciwko bestialskiemu mężczyźnie prokurator skierował właśnie do Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. Mężczyzna, który przebywa w areszcie, był już karany za rozbój oraz pobicie człowieka. Teraz grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie. Proces rozpocznie się 16 kwietnia.